Dla Milki i Zuzi nic już nie będzie takie samo. Nie zobaczą więcej ścian swojego mieszkania, nie poczują dotyku znajomej dłoni, nie usłyszą głosu swojej Pani. Ich właścicielka odeszła… na zawsze. Kotki miały swój dom, swojego człowieka, pełną miskę i czwórkę kocich towarzyszy. Mimo intensywnych poszukiwań nowego domu nikt nie zainteresował się 3-letnimi kotkami, a czas płynął nieubłaganie. Dostaliśmy rozpaczliwą prośbę o pomoc od córki właścicielki, która musiała wracać za granicę. Pomogliśmy. Milka i Zuzia są już pod naszą opieką, bezpieczne. Koteczki są w pełni oswojone, ale odrobinę wycofane. Wyrwane z otoczenia, które znały będą potrzebowały czasu na przyzwyczajenie się do nowej rzeczywistości.