Smyku to maskotka jednego z podkarpackich osiedli. Typowe dziecko ulicy - zdany na siebie i łaskę / niełaskę ludzi. Ktoś podrzuci coś do schrupania, pogłaszcze, pozwoli pobawić się ze swoim psiakiem ... Każdy częstował odrobiną serca, ale nikt nie chciał mu go oddać w całości i przygarnąć pod swój dach. Smyku radził sobie jak mógł ... skoro nikt nie chciał podarować mu domu, stworzył sobie jego namiastkę - wykopał norę i tam chronił się gdy było mu zimno lub deszcz kapał na głowę. Pomimo ciężkiego losu Smyk zachował w sobie duszę dzieciaka - podbiega, zaczepia, przytula się - bardzo potrzebuje człowieka, ale takiego na zawsze, nie na pięć minut. Nad psiakiem ulitowała się osoba z sąsiedztwa i dała mu bardzo awaryjne schronienie, ale czas mamy tylko do 4.05. Smyku ma ok. 8 miesięcy i typową dla takiego dzieciaka potrzebę zabawy, poznawania świata, przytulenia, podrapania za uchem. Dobrze dogaduje się z innymi psami, koty traktuje z zaciekawieniem, podszczekuje, zaczepia, podgoni. Nie jest zostawiany sam na dłuższy czas w mieszkaniu, ale pozostawiony w innym pokoju na noc spokojnie ją przesypia, nie piszczy, nie szczeka. Poszukujemy w trybie pilnym domu dla Smyka - stałego lub chociaż tymczasowego. Ulica to nie miejsce na spędzanie dzieciństwa. Smyk nie stracił jeszcze wiary w ludzi - wystarczy odrobina cierpliwości, zrozumienia aby stworzyć mu dom, na który tak bardzo czeka. Smyku chciałby mieć kogoś do zabawy, kto zapewni zawsze pełną miskę i poczucie bezpieczeństwa. Kontakt w sprawie adopcji: Agata proszę dzwonić po godz.15-stej