Znalezione w lesie przy drodze, porzucone jak zbędne śmieci. Robercik wbiegł pod auto. Tak jakby wiedział, że dobra dusza z tego właśnie auta pomoże mu i jego siostrzyczce, która leżała pół żywa kilka metrów dalej. Szczeniaki zostały zabrane i trafiły do domu tymczasowego. Były tak zarobaczone, że właściwie były zjadane od środka przez robaki... Okazało się, że mają też chorą skórę, a pod futerkiem było czuć same kosteczki... Musiały nie jeść od bardzo, bardzo dawna... A to dopiero psie dzieci, mające niespełna 2 miesiące... Po co przyszły na ten okropny świat? Ledwo otworzyły oczy, a już ich los był z góry zaplanowany - miały umrzeć w lesie... Całe szczęście maluchy zostały uratowane i już dochodzą do siebie. Po robakach nie ma śladu, skóra jest w trakcie leczenia i wygląda już coraz lepiej. Niestety w domu w którym przebywają nie mogą już dłużej zostać - dlatego bardzo pilnie szukamy dla Rózi i Robercika domków stałych. Nie mogą przecież trafić do schroniska, one już tak dużo przeszły... Maluchy są bardzo przyjazne, wesołe i kochane. Uwielbiają się bawić. Dobrze dogadują się z innymi psami. Mogą zamieszkać zarówno w mieszkaniu w bloku, jak i w domku z ogrodem, ale z możliwością wejścia do środka. Mogą zamieszkać w domu ze starszymi dziećmi. Są odrobaczone, zachipowane, niebawem będziemy je też szczepić przeciwko chorobom zakaźnym. Posiadają książeczki zdrowia. Możliwa adopcja razem lub oddzielnie. Robercik jest gładkowłosy, a Różyczka ma dłuższą sierść. Psiaki kiedy dorosną będą średniej wielkości kundelkami. Warunkiem adopcji jest wizyta przedadopcyjna i podpisanie umowy adopcyjnej (w tym sterylizacja/kastracja maluchów, kiedy osiągną odpowiedni do tego wiek). Psiaki przebywają w Łodzi (Chojny). Kontakt w sprawie adopcji : Nicole Dominika