Suzi...Zawsze ogarnia mnie większy smutek kiedy pies żyjący samotnie w polach przez kilka tygodni czeka na otwarcie drzwi do obcego samochodu, a później do niego szybko wskakuje. To znak, że był blisko człowieka. Samochód kojarzy mu się z czymś znajomym, przyjemnym, z wycieczkami, ze spacerami. Może liczy, że ten samochód zawiezie go do dobrze znajomego miejsca, do domu?...A później rozczarowanie w oczach tego psa, że jednak nie nie jest już młodym psem (około 7 lat), nie jest też ufnym psem w stosunku do obcych. Dlatego obłaskawianie jej i zachęcenie do podejścia w polach do człowieka trwało ponad dwa tygodnie, ale u nas w przytulisku szybko poczuła się bezpiecznie i okazało się, ze pomimo wcześniejszego zachowania jest psem, który ma ogromną potrzebę przynależenia do kogoś. Suczka jest przygotowana do adopcji (szczepienia, chip, sterylizacja). Czeka na dom w naszym fundacyjnym przytulisku w Łętkowicach Kolonii (okolice Krakowa