
pan dostał udaru i trafił do

został sam i całe dnie i noce płakał.Do tego stopnia, że sąsiedzi odgrażali się, że "podpalą mieszkanie".Syn właściciela przeniósł się więc do jego mieszkania, ale ponieważ pracuje na noc, sytuacja niespecjalnie uległa

szukał pomocy w schronisku dla zwierząt, ale odpowiedziano mu, że "schronisko jest wyłącznie dla zwierząt bezdomnych".Najwyraźniej, jeśli właściciel ląduje w szpitalu, pies powinien o siebie zadbać

próbował też znaleźć pomoc w organizacjach deklarujących pomoc zwierzętom w potrzebie.Niestety, żadna z nich nie uznała, że Tytus potrzebuje pomocy.Najbogatsza łódzka fundacja stwierdziła, że "jest za duży, bo miejsce mają tylko dla małych".Kiedy zobaczyliśmy Tytusa nie byliśmy w stanie odmówić, mimo że nie mamy miejsca już praktycznie dla żadnego psa: ani małego, ani duż

ciągle ktoś odsyła do nas zwierzęta wymagające

dla Tytusa musieliśmy znaleźć

chudziutki, ma wyłysienia na skórze ale to, co poruszyło nas najbardziej, to jego oczy: wypełnione przerażeniem, jakiego dawno nie widzieliśmy.Tytus to jeden wielki

wiemy, czy jego stan spowodowało to, że stracił swojego pana, czy też jakieś wcześniejsze sytuacje, ale widząc, w jakim jest stanie musieliśmy mu pomóc - nie mieliśmy serca odsyłać go... no właśnie dokąd?Bo powoli mamy wrażenie, że to zawsze nasza fundacja jest na końcu "łańcucha odsyłania".Tytus oczywiście szuka domu.Obowiązuje umowa adopcyjna, wizyta przed i

możesz dać domu?Wspomóż nas w opiece nad tym i innymi

można adoptować wirtualnie, wystarczy wpłacać na konto Fundacji wybraną przez siebie kwotę, co miesiąc.Jeśli prześlesz nam mailowo zgodę, umieścimy Twoje imię/nazwę firmy przy wpisie danego zwierzaka.Numer konta Fundacji Azyl 19 1940 1076 3048 9213 0000 0000Pamiętaj o nas rozliczając 1% podatku. To nic nie kosztuje, a pomaga zwierzętom. Nasz KRS

.