Nie wiemy dużo o przeszłości Anatola. Pewnego dnia został przyniesiony do zaprzyjaźnionej z naszą fundacją kliniki do uśpienia. Jego opiekunka nie chciała powiedzieć dlaczego skazała swojego kota na śmierć. Podobno znalazła go i wychowała go od małego kocięcia, był u niej ponad rok i nagle stał się dla niej kłopotem i miał umrzeć. Jedyne wytłumaczenie decyzji, jakie od niej uzyskaliśmy to "a bo w życiu różnie bywa".

Strata opiekunki, którą znał i kochał przez całe swoje kocie życie bardzo wstrząsnęła Anatolem. Kociak ma trudności z ponownym zaufaniem człowiekowi. Pragnie kontaktu z ludźmi, lecz równocześnie bardzo obawia się obcych.

Czeka w domu tymczasowym na Kociarza przez duże "K" - takiego który zaakceptuje go takim jaki jest - nie pluszową maskotką, ale zwierzakiem z krwi i kości, który sporo przeszedł i sporo trzeba wybaczyć: zmienne nastroje, podejrzliwość, czasem drapnięcie, gdy coś go wystraszy.

Anatol nie jest idealny, nie jest rozkosznym maluchem, czy mimo tego ktoś go pokocha?



Anatol jest wykastrowany. Bezbłędnie korzysta z kuwety. Posiada książeczkę zdrowia, jest odrobaczony, odpchlony i zaszczepiony.



Kot przebywa w domu tymczasowym w Piotrkowie Trybunalskim. Jest podopiecznym Fundacji Miasto Kotów ( ) Kontakt w sprawie adopcji: Gosia, +48



Przed adopcją zostanie przeprowadzony wywiad polegający na wypełnieniu ankiety przed adopcyjnej. Przy adopcji zostanie podpisana umowa adopcyjna. Wymagane jest od przyszłego opiekuna posiadanie przestronnego, zamykanego, bezpiecznego transportera do przewozu kota; w przypadku mieszkań w blokach – zabezpieczeń/osiatkowania okien, balkonu. Kocurek zostanie oddany do adopcji do domu niewychodzącego lub domu z ogrodem, w którym będzie wychodził na zewnątrz wyłącznie pod opieką właściciela.