Lubczyk. Delikatny, cichy, nienachalny... Skryty, tajemniczy... Nie ma w sobie przebojowości i śmiałości, która pozwala mu zdobywać ludzkie kolana, nie jest miziakiem nad miziakami, który zdobywa ludzkie serce w trzy sekundy. Jest nieśmiały, speszony, nie wie czy może, czy powinien, a co jeśli człowiek go nie polubi? Brak mu wiary w siebie... A to naprawdę cudowny kot, choć niedoceniany przez odwiedzających schronisko. Ciepły, łagodny, kochany, pełen uroku. Tylko nie wierzy w swoje szczęście.... przez to nie potrafi się 'zareklamować', przez to bywa pomijany. Ktoś musi go pokochać, ktoś musi sprawić, żeby ten smutny piękny kotek zaczął się uśmiechać... Żeby przestał się bać o swoją przyszłość... Sprawia wrażenie dzikawego, ale nie jest taki. Potrzebuje tylko czasu, cierpliwości, miłości. Domku, który go pokocha i pozwoli mu zaaklimatyzować się w swoim czasie, bez poganiania, bez pośpiechu. Potrzebuje ciepła, spokoju, harmonii. I zaufa, otworzy się. Ktoś musi dać mu szansę. Inaczej pozostanie w schronisku na zawsze. To nie jest dziki kot. Tylko skryty, przerażony, zdezorientowany, NIESZCZĘŚLIWY :( Nie pozwólmy mu zamknąć się w sobie... Lubczyk trafił do schroniska 24 marca, ponieważ jego opiekunka musiała iść do szpitala i nie może już się nim opiekować. Lubczyk stracił dom i swoją pańcię, jego bajka nagle została przerwana... Pora na szczęście. Na dom na zawsze. Lubczyk ma już trochę lat, nie wiadomo ile, ale to starszy kot. Jest wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony, zaczipowany, przetestowany pod kątem FIV i FeLV. Akceptuje inne koty. Szuka domku niewychodzącego. Przebywa w Miejskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach, jego numer to K70/16. Kontakt w sprawie adopcji: /