Tę cudną ruda kotkę, z makijażem na oczach, przywiozła do lecznicy straż miejska niecałe 3 tyg. temu. Leżała na trawniku przy ulicy na warszawkom Gocławiu. Chociaż była w stanie agonalnym – niemierzalna temp.,, odwodnienie i podejrzewano uraz głowy, dostała szansę i nastąpił cud – po standardowym leczeniu ożyła, ozdrowiała i okazała się super miłym zwierzakiem. Ruda ma nacięte ucho, tak jak kot wolno żyjący, choć jest tak miła, że na kota wolno żyjącego nie wygląda. Kicia jest młoda, testy na fiv/felv ma ujemne. Obiecaliśmy pani doktor pomóc znaleźć jej nowy dom. Pomożecie? Prosimy o rozpowszechnianie ślicznej i kochanej, również mega łagodnej (mruczała przy pobieraniu krwi) kotki o nietypowej urodzie. Nasze warunki adopcyjne można przeczytać tutaj: Kontakt: lub mailowy: