Dnia 22.02.15r..
Dziś pani doktor Basieńka i ja, złapałyśmy (22.02.15r.) czarnego kocura. Chłopak, bardzo chętnie i szybko wszedł do klatki puł klatka się zamknęła dokończył spokojnie jeść i czekał co to z nim bę ło tego, jak chwytałyśmy następne koty, to on w samochodzie uciął sobie drzemkę.To kocur który miał swój koci harem, ale wszystkie kocice zostały przez nas wyłapane i teraz sam stanie się kastratem.Kocur bił się o swe panie i porządnie z tego powodu od innych kocurów oberwał nie raz, nie dwa, nie trzy, na co wskazują stare blizny na głowie i poodgryzane końcówki uszów. To były -kocur wojownik.
Od dziś , ma już wszystkie walki za sobą. Zacznie spokojnie żyć.Nie miał łatwego życia gdyż żył pod chmurką. Futro ma z tego powodu wypłowiałe, a nie czarne, które powinno błyszczeć.Na jedzenie od ludzi, czekał jak na zbawienie. Ma katar i źle mu się oddycha ale panie doktor wyleczą go z tego i będzie wkrótce do adopcji. Jeszcze myślimy nad imieniem dla niego.
Jeżeli ktoś chciałby jakoś pomóc kocurowi i pokryć koszty leczenia lub szczepienia czy kastracji, albo go adoptować, to prosimy o kontakt.Szukamy również dla niego dobrego domu tymczasowego.Kontakt w sprawie adopcji : telefoniczny lub profil na Facebooku: POMAGAMY KOTOM BY ZNALAZLY DOM