Pani Irena od lat pomaga bezdomnym zwierzakom w Sulejówku i okolicach. Dokarmiała, przygarniała, szukała im nowych domów. Dziś znalazła się w sytuacji w której sama musi prosić o pomoc dla siebie i swoich podopiecznych. Jej cztery ukochane zwierzaki zostały przygarnięte, przez lata miały u Pani Ireny bezpieczny dom, były kochane. Niebawem nie tylko one stracą dom, ale również pani Irena :( Dom ten był azylem dla kilkudziesięciu porzuconych i niechcianych zwierząt, które u pani Ireny czekały na nowe domy. Pani Irena, mimo że jest już starsza i schorowaną osobą, pamięta historię każdego przygarniętego do jej azylu zwierzaka, jak mówi "każdy mieszkaniec tego domu to odrębna historia". Eksmisja już się uprawomocniła, za kilka dni będzie wiadomo kiedy wkroczy komornik. Pewne jest że tam gdzie zostanie zabrana Pani Irena, nie może zabrać swoich zwierząt :( Pod jej opieką są dwa czarne kocurki - bracia, którzy trafili do pani Ireny jako maluchy, przyprowadziła je kotka sąsiadów. Obecnie mają 4 lata, są wykastrowani. Bracia są bardzo podobni do siebie, mocno ze sobą zżyci. Byłoby wspaniale gdyby znalazł się dla nich wspólny dom. Są bardzo miłymi kotami, uwielbiają zabawy i wylegiwanie się w ciepłym miejscu. W stosunku do obcych są początkowo nieufni. Chcemy znaleźć zwierzętom pani Ireny domy najlepsze z możliwych, dlatego osoby zainteresowane adopcją będziemy prosili o wypełnienie ankiety adopcyjnej. Zastrzegamy sobie prawo wyboru domu. Nie decyduje kolejność zgłoszeń.