Bracia, przyjaciele, koledzy przez całe swoje życie. Ktoś znalazł nieporadne wyrzucone jak śmieci, zabrane kotce matce 7 lat temu. Przyniósł do domu wykarmił smoczkiem, nie umiał się z nimi rozstać. Tak sobie żyli. Kochani, rozpieszczani, bezpieczni.

Lata mijały, zmieniała się też otaczająca nas codzienność, relacje międzyludzkie, sytuacja w pracy. Nie każda istota umie sobie właściwie poukładać klocki, z jakich składa się nasze życie, nie każdy jest silny, mocny, umie znosić niespodzianki i atrakcje, jakich los nam nie szczędzi. Nie nam oceniać ułomność ludzkiego charakteru, zbytnią delikatność czy kompletną niezaradność.
Fakty są takie, że z dnia na dzień życie kocurów zmieniło się diametralnie. Opiekunka zrzekła się ich na rzecz Fundacji, nas stanowiąc ich prawnymi opiekunami. Nie jest w stanie zapewnić im dalszej opieki, nie chce też nimi zająć się jej rodzina.
Koty dotknęła znana ludzi sytuacja, stały się nagle bezdomne.
W takich chwilach szuka się wszędzie ratunku i w ten sposób opiekunowie tymczasowi trafili do Kociej Mamy.

Koty są zdrowe, wykastrowane, odrobaczane na bieżąco. Kiedy ochłoną, uspokoją się emocjonalnie, Fundacja wypełni wszystkie zobowiązania, jakie należą się kotom, którymi się opiekujemy, zostaną raz jeszcze przebadane i zaszczepione.

Szukamy domu dla nich obu, wiem, że jest to bardzo trudna sytuacja, ale z szacunku dla tych kochanych futer, liczę, że znajdzie się wyjątkowa osoba, która zapewni im szczęśliwe życie.

Kontakt w sprawie adopcji: Iza, tel. i Ania, tel.

Przy adopcji obowiązuje podpisanie umowy adopcyjnej oraz posiadanie transportera/zamykanego koszyka w którym można bezpiecznie przewieźć kota do nowego domu. Osoby mieszkające na wysokich piętrach są proszone o bezwzględne zabezpieczenie balkonów.