Dramat tych 6 maleństw rozegrał się na jednej wsi pod Warszawą. Koty były zarobaczone, zachudzone, ze świerzbem i kocim katarem... Na szczęście komuś los nie był obojętny i zgłosił sprawę Fundacji Zielony Pies, która działą w okolicy. Nikt jednak nie był przygotowany na taki widok i stan rzeczy. Na miejscu okazało się, że natychmiastowej pomocy wymagają maluszki (16 sztuk). Kilka leciało przez ręce, nie miało siły chodzić. Kociaki zostały zabrane do lecznicy gdzie otrzymały fachową pomoc. Dzisiaj 6 maluchów trafiła pod naszą opiekę. Maluchy wymagają stałej obserwacji, ciągłego podawania leków oraz dobrej karmy aby mogły szybko wrócić do zdrowia. KOCHANI BŁAGAMY WAS o pomoc dla tych maluszków. Dla ich bezpieczeństwa będą umieszczone w hotelu prowdzonym przez Lekarza Weterynarii aby nic nie przeoczyć i szybko reagować gdyby coś się działo. Dziś kociaki czują się już zdecydowanie lepiej. Oczka coraz ładniejsze, apetyt dopisuje. Zaczynamy poszukiwania domków. Wszystkie kociaki (czyli cała 6) to miziaki. Uwielbiają kontakt z człowiekiem. Barankują i mruczą podczas drapania za uszkiem. Lubią się bawić zarówno ze sobą jak i z ludźmi. Obecnie maluchy mają około 2,5-3 miesiące. kontakt w sprawie adopcji: Chcemy znaleźć kociakom dom najlepszy z możliwych, dlatego osoby zainteresowane adopcją będziemy prosili o wypełnienie ankiety adopcyjnej. Nie decyduje kolejność zgłoszeń. Nie wydajemy kotów do domów wychodzących! Mieszkania muszą mieć zabezpieczone okna i balkon. Adoptując kota bierzemy na siebie odpowiedzialność za los żywego stworzenia na następne kilkanaście lat. Kota nigdy nie można porzucić. Żaden wyjazd, kłótnia w rodzinie, narodziny dziecka czy przeprowadzka nie zwalniają nas z człowieczeństwa. Zwierzę nie jest rzeczą. Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej, zgoda na wizytę przed i po adopcyjną oraz sterylizacja kotka w odpowiednim wieku. Nie wydajemy kotów do domów wychodzących.