Znaleziona na terenie ogródka jednego z łódzkich przedszkoli. Płakała całą noc.
Odłączyła się od swojej kociej rodziny albo została porzucona przez człowieka. Prawdy już się nie dowiemy.
Od pierwszych chwil wzięcia na ręce tuliła się do człowieka. Jadła bez opamiętania, bała się jednak każdego najcichszego szelestu. Przez pierwszy tydzień prawie nie spała, czuwała. Po wizycie u weterynarza okazało się, że to dziewczynka. Daliśmy jej na imię ...Gabby.
Odrobaczona, odpchlona i zaczipowana. Przed adopcją zostanie zaszczepiona na choroby wirusowe. Posiada książeczkę zdrowia.
Gabi to szalejący kociak, uwielbiający zabawę z wędką, gonienie myszek, piłeczek. Szelest papierków w palcach to też okazja do zabawy z człowiekiem. Uwielbia zabawę w pościeli, ganianie za palcami. Jest tak szybka, że w trakcie zabawy trudno zrobić jej zdjęcie.
Ponad wszystko uwielbia jeść i w końcu zaczęła spokojnie spać. Najchętniej zasypia na rękach lub tuż obok człowieka, tak żeby czuć jego ciepło.
Nawet gdy piszę ten tekst śpi tuż obok, na klawiaturze.
Z kuwety korzysta bezbłędnie.
Obecnie znajduje się w Domu Tymczasowym gdzie jest jej bardzo dobrze. Noce przesypia, w ciągu dnia szaleje pod okiem Dużych już nie tylko po łóżku, ale po całym mieszkaniu.
Szukamy dla małej domu stałego, takiego prawdziwego, kochającego, w którym nigdy już nie zazna samotności, głodu i braku opieki. Przy adopcji będzie podpisana umowa adopcyjna.
kontakt w sprawie adopcji słodkiej czarnulki - do Krystiana: