Jestem Gwiazdka. Mam ok. 3 lat, a pod opieką Fundacji jestem już prawie 2 lata i nikt nie pyta o moją adopcję, a bardzo bym już chciała znaleźć swój kochający domek. Byłam kotem wolno żyjącym, tam gdzie żyłam nikt mnie nie karmił i nikt o mnie nie dbał. Błąkałam się, z urwanym ogonkiem i w końcu zauważyła mnie Dobra Dusza. Dzięki Niej szybko trafiłam do lecznicy, gdzie przeszłam zabieg amputacji ogona. Mimo, iż byłam kotem półdzikim, ze względu na mój stan zdrowia Wolontariusze Fundacji postanowili, że nie wrócę już na wolność.
I tak trafiłam do Mruczarni- fundacyjnego lokalu, gdzie z dnia na dzień przechodzę swoją życiową metamorfozę. Przeszłam już wszystkie możliwe etapy adaptacji i od prawie 2 lat szukam domu, ale jak widać nie jest to łatwe. ;(
Nie jestem kotkiem nakolankowym, aczkolwiek przebywam obok człowieka, tylko w stosownym dla mnie półdystansie. Można na mnie spokojnie patrzeć, karmić mnie smakołykami i bawić się ze mną np. wędką. Ostatnio nawet podczas leżakowania daję się pogłaskać, ale tylko wybranym Wolontariuszom. Jak tylko bardziej zaufam, to chciałabym może nawet i na ciepłe kolanka wejść i umościć się do spania. ;)
Szukam Domu przez duże D, któremu nie straszne będą moje życiowe przejścia, który zaakceptuje mnie taką, jaką jestem. Domu, w którym mój przyszły Opiekun dam mi czas i w atmosferze ciepła, spokoju i cierpliwości pozwoli mi się otworzyć i znów zaufać. Aktualnie mieszkam w pokoju z innym kociakami i dogaduje się z nimi bez problemu. Preferuje dom spokojny, cichy bez dzieci i psów.
Mam książeczkę zdrowia. Jestem zaszczepiona, odrobaczona, testy na kocią białaczkę mam ujemne, jestem wysterylizowana i mam czip.
Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej i zabezpieczenie siatką okien/balkonu.
Jeśli moja historia Cię urzekła i chciałbyś dać mi dom, pisz: lub dzwoń do: Agi: lub Magdy: .
Prosimy o kontakt po godz. 16:00.