Hiacyntę znaleźliśmy na jednym z kompleksów podpoznańskich działek, zaalarmowani wieściami o źle wyglądającym kocie.

Gdy ją zobaczyliśmy, przekonaliśmy się, że „źle wyglądający” było zdecydowanie mało adekwatnym określeniem...

Przeraźliwie chuda, schorowana, świerzb w uszkach, zaropiałe oczy - koteczka stanowiła kolejny (jeszcze, ale już ledwo) żywy dowód na to, jak kot domowy radzi sobie na „wolności”.

Dzięki troskliwej opiece weterynarzy i wolontariuszy udało się ją uratować - obecnie dochodzi do siebie w domu tymczasowym, gdzie poza osłabieniem pokonuje także lęk przed tą dziwną dwunożną istotą, po której nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać.

Jest bardzo łagodna, cierpliwie znosi wszelkie zabiegi i wyraźnie lubi głaskanie - wierzymy, że niedługo stanie na łapkach i rozbryka się na dobre!


Więcej o Hiacyncie na naszym forum: ?t=3440

Hiacynta na zdjęciach: https://get.google.com/albumarchive/ 4/album/AF1QipPRO0H3eiyXPuOqbkwk6B0eBwkuKFUSc8lTkyQZ?source=pwa

I filmach:


Imię: Hiacynta
Status: przygotowywana do adopcji
Ur.: maj 2014
Odrobaczenie: TAK
Szczepienie: wkrótce
Kastracja: TAK

Kontakt w sprawie adopcji:

(pon-pt 18-20)