Ur. 2015 r. Odrobaczanie: tak Szczepienie: tak Kastracja: tak Lisek trafił do fundacji na kastrację i jako dziki kocur miał wrócić na miejsce bytowania. Ale kocurek sprawił nam niespodziankę i okazał się przecudnym mruczącym i pchającym się na ręce miziakiem. Podczas kwarantanny zagadywał do każdego wolontariusza, przymilał się i przybierał takie pozy i miny że trudno było przejść koło niego bez uśmiechu. Lisek jest bardzo łagodny, podczas leczenia uszu pozwalał sobie je czyścić bez większych protestów mimo że za tym nie przepadał. Co więcej nie próbował nawet zadrapać tylko się odsuwał od ręki. Kocurek nie grymasi przy misce, jest też nauczony korzystania z kuwetki. Szukamy dla niego bezpiecznego, niewychodzącego domu. KONTAKT W SPRAWIE ADOPCJI: Gerta - ; tel. (poniedziałek-sobota godz. 12-20) #stawiamynalapy #kotdoadopcji — w: Kraków. Nie możesz adoptować UDOSTĘPNIJ !!! Może dzięki Tobie znajdę DOM !!!