Persy - trzy dziewczynki urodzone 3 kwietnia w Wielki Piątek 2015, mają obecnie skończone 10 tygodni, są persami bez rodowodu, z odchowu domowego, z linii persów z lekko zaznaczonym noskiem. Jest to mój ostatni miot, ponieważ ich mama Daisy zachorowała w 17 dobie ich życia na zastój pokarmu i zapalenie sutek. Pomimo intensywnego leczenia rozwinął się stan zapalny i po kilku dniach kotka odeszła. Kotki są samodzielne, zdrowe ( wizyta u weterynarza w 5 tygodniu życia), aktywne, chętne do zabawy i spania, są zabawowe jak maluchy, ale też dużo śpią, są leniwe i łagodne jak każdy pers :). Jedzą wszystko, piją wodę, korzystają z kuwety, są odrobaczone. Cały miot przez ponad 3 tygodnie karmiłam mlekiem z pipety. Dwie kotki są szare – cała szara, z białym na klacie i nodze, druga szara z piękną dużą jasną pejsą na czole i białymi dodatkami, oraz trzecia kicia oryginalna – ciemno-brązowy pyszczek z 2 białymi plamkami koło nosa oraz tri-kolorowe futerko na tułowiu- dużo różu po mamie, szary i brązowo-czarny. Niestety brak opieki i mycia ze strony mamy oraz najprawdopodobniej sztuczne mleko, spowodowały, iż w 5 tygodniu życia kotkom przerzedziło się futerko na szyi, tłowiu i ogonie - straciły długi włos. Obecnie mają bardzo gęsty podsierstek i widać odrastający długi perski włos. Wszystko wskazuje, że za miesiąc, dwa odzyskają swoje piękne persie włosy. Więcej zdjęć na e-mail ( obecnych kotek, rodziców oraz odchowanych kotków z poprzednich miotów). Obecne zdjęcia są zrobione 6 czerwca.Teraz kotki mają więcej ciałka i coraz lepsze futerko:)