
Pilnie oddam Kotkę !!!!, śląskie Świętochłowice, Śląskie, Świętochłowice




REKLAMA
Pilnie oddam Kotkę !!!!, śląskie Świętochłowice, Śląskie, Świętochłowice
Ogłoszenia Adopcje Koty do adopcji
Za darmo
Wysłano
Ponad dwa miesiące temu
Nr ogłoszenia
RF18691368
Oferta schroniska
Nie
Miejscowość
Wojewodztwo
Opis
Kochani pilnie oddam kotkę znalezioną na klatce schodowej.. Kitka ( tak ją wołamy) kilka dni temu w godzinach wieczornych bardzo głośno nawoływała... Miauczenie było tak głośne , że ludzie wychodzili do okien i na klatkę bo jej ,,płacz" niósł się po całym osiedlu.. Zabrałam Kitkę z klatki w celu nakarmienia i napojenia... I w zasadzie na tym miało się skończyć ponieważ mam w domu 2 psy ze schroniska i nie mam możliwości jej zostawienia ponieważ moja suczka instynktownie gania Kitkę po całym mieszkaniu... Jak na moje oko Kitka jest udomowiona ( ktoś po prostu się jej pozbył).. Reaguje na swoje nowe imię, podbiega i miauczy gdy tylko otwiera się lodówka ( daję jej pokarm domowy, zjada wszystko co dostanie) Zrobiłam dla niej prowizoryczne legowisko i kuwetę z których doskonale korzysta.. Jest strasznym przytulaskiem... Oceniam jej wiek na około 8 miesięczną kicie.. Większość dnia przesypia na swoim miejscu... Nocą zaś gdy tylko zamykam psy w drugim pokoju i kładę się do łóżka , Kitka przychodzi do mnie i kładzie się w nogach.. Kitka jest szarym tygryskiem, widać jej nieco kostki na pupci :) jest troszkę wychudzona.. Lecz coś co ją wyróżnia to jest to bardzo chudy i długi ogonek... Każdy z moich znajomych widząc Kitkę po raz pierwszy śmieje się z jej nietypowego ogonka... :) Jak na kotka z ,,ulicy" jest bardzo ufna... Szybko przyzwyczaja się do nowych ludzi, dzieci, dobrze reaguje na mojego drugiego psa któremu da się obwąchać , przechodzi koło niego bez większego strachu i nawet podbiega do jego miski kiedy własnie się zajada... Kitka będąc u mnie pierwsze trzy dni niestety została odwieziona przez mojego brata do schroniska... Całą drogę miauczała tak głośno , że nie dało się nie zwrócić na nią uwagi.. Przeczuwała ,że coś się dzieje niedobrego... Ja zaś zamykając ją w przenośnej klatce płakałam jak bóbr... Po godzinie oczekiwania brat wrócił z klatką która nie była pusta... :) Okazało się , że schronisko jest na terenie Chorzowa a my mieszkamy w Świętochłowicach, dlatego też Kitka nie została przyjęta.. Brat dostał numer alarmowy pod który mieliśmy dzwonić aby po nią przyjechali i ją zabrali... Nie odważyłam się... Po wypuszczeniu Kitki z klatki przez pół godziny nie chciała do mnie podejść i nie reagowała na moje wołanie.... Chyba dopiero gdy opadł stres to sama do mnie przyszła żaląc się miauczeniem.... Niestety zawiodłam jej zaufanie i nie miałam serca znów wkładać jej do klatki... Nigdy wcześniej nie miałam kota.. Jestem zdecydowaną psiarą, ale mając przez te kilka dni do czynienia z Kitka jestem w niej po prostu zakochana.... Jest absolutnie grzeczna, spokojna, przytulaskowa i w ogóle ma cudownego pysia... Skóra kitki jest bez pchełek, jest czysta, troszkę uszka na wewnętrznej stronie nieco przybrudzone... Po za tym oczka nie ropieją, nie cieknie jej z noska i kupki też są zupełnie normalne bez jakiś owsików czy coś w ten deseń... Jeśli ktoś jest chętny do adopcji czy domu stałego dla Kitki bardzo proszę o odzew... Jestem w stanie przytrzymać ją jeszcze kilka dni ale póżniej faktycznie będę zmuszona dzwonić pod ten numer alarmowy... Na samą myśl łzy napływają do oczu... Nie sądziłam , że tak bardzo mogę zakochać się w kocie... Moja kuzynka ma dwie kotki i niespecjalnie mnie zachwyciły.... Są tak jakby zdziczałe , a ma je już 5 lat... ,,Moja" Kitka jest tak czarująca i wyjątkowa , że sama nie dowierzam... Jeśli ktoś ma jakieś pytania to proszę pisać... Czekam niecierpliwie i jestem pełna nadziei na dobry dom dla niej bez oddawania jej do schroniska... kontakt:
- Wyświetlenia 52
Ogłosznie dodał/a
- Agnieszka
Komentarze
Brak komentarzy
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz
REKLAMA
Ładuje 
Ciekawostki