Jestem małym rozkosznym owockiem. Mam na imię Granat. Od kiedy pamiętam świat był jakiś zamazany, a teraz praktycznie czarny. Niestety powikłania po chorobie w wieku kilku tygodni, nie pozwalają mi na podziwianie świata- nie widzę. Nie przeszkadza mi to jednak w funkcjonowaniu na co dzień. Grzecznie załatwiam się w kuwecie, jem z miseczki, potrafię nawet muchę upolować i przynieść w podzięce opiekunowi. Uwielbiam się przytulać i okazywać czułość dużym kotom, które się mną zajmują. Lubię miziać po uszach i rozdawać buziaki. Świetnie dogaduję się również z innymi kotami. Granacik liczy obecnie ok. 4,5 miesiąca. Jest zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany. Zaawansowany koci katar niemal zniszczył mu oczy. Ale żyje i jest obecnie zdrowym, szczęśliwym kociakiem, który kradnie ludzkie serca. Jeśli skradł Twoje i chcesz go adoptować, skontaktuj się z jego domem tymczasowym: