Malinka ma kilka lat, naderwane uszko i bardzo piękne, szylkretowe futerko. To niezwykle przyjazna, ufna kotka, która straciła swój
dom tuż przed majowym długim weekendem. Czy się zgubiła? Czy nagle stała się niepotrzebna? Tego już się nie dowiemy. Faktem jest, że
straciła dom i bardzo, bardzo potrzebuje nowego. Malinka dostała przezwisko - Toffinka, dla podkreślenia jej naprawdę
nieprawdopodobnej słodkości. Ta kotka uwielbia się przytulać do ludzi i jest przemiłą towarzyszką.

W stosunku do innych dorosłych kotów z którymi dotąd się spotkała stara się utrzymać niewielki dystans. Korzysta bezbłędnie z kuwety,
błyskawicznie nauczyła się, gdzie stoi jej miseczka i o której godzinie kuchnia serwuje posiłki. Ma dwie słabości, na które
powinien zwrócić uwagę jej opiekun: jedzenie i świeże powietrze. Ta sprytna kotka natychmiast wykorzysta każą okazję, by pobuszować
między garnkami, chętnie zajrzała by nawet do kosza na śmieci, by znaleźć coś w swoim mniemaniu jadalnego. To bardzo smutne - zapewne
nieraz w swoim życiu musiała jeść odpadki. Opiekun musi również zwrócić uwagę na zabezpieczenie okien i drzwi - koteczka jest
bardzo ciekawska i lubi wsadzać nosek w każdą dostępną szparę.

Malinka lubi dzieci. To kot niezwykle łagodny i ufny wobec ludzi.
Mamy wielką nadzieję, że na swojej drodze spotka kogoś, kto tego kociego zaufania nie zawiedzie.

Kicia mieszka w tej chwili Bielsku-Białej, ale jest możliwość odbycia rozmowy adopcyjnej w Krakowie i przewiezienia kotki do tego miasta.

Tylko poważne oferty! :-)

Mail kontaktowy:
Tel. kontaktowy: