Mam na imię Magnus. Urodziłem się w stadzie wolnożyjących kotów. Nie było źle. Pewnego dnia coś mi się stało, Duzi nie wiedzą co,ale nie było dobrze. Pewna Pani zauważyła, że mam poraniony kikut zamiast łapki i natychmiast mnie złapała. Zostałem zaopiekowany, nakarmiony i wyleczony. Łapki jednej nie mam, ale mam za to trzy inne i świetnie sobie radzę. Wszyscy mnie kochają. No mówię Wam...zachwytom nie ma końca. Ponoć jestem broszka, przylepka, słodziak najcudowniejszy na świecie i mam takie oczy ,że nie ma Dużego który by się nie zakochał. Najbardziej lubię się tulić, bo to fajne tak mieć Człowieka blisko siebie. Lubię też zabawy i jestem wielkim fanem telewizji. Czy jest tam może ktoś kto chiałby takiego fajnego kocurka jak ja?

Kontakt w sprawie adopcji:

Zanim zaadoptujesz przemyśl swoją decyzję - opieka nad kotem to zobowiązanie na kilkanaście lat.Zastrzegamy sobie prawo do kontroli przed i po adopcyjnej oraz do wyboru nowego opiekuna.Warunkiem adopcji bedzie podpisanie umowy adopcyjnej.