Bury Kocurek został wyrzucony na osiedlowych uliczkach Karwin. Pojawił się nagle w stadku kotów wolnożyjących. Myśleliśmy, że sobie poradzi. Ale Kocurek chudł i marniał w oczach. Nasza Wolontariuszka spotkała go jakiś czas temu. Przeraźliwie skarżył się i płakał. Zabraliśmy kotka z ulicy. Ewidentnie nie umiał przystosować się do podwórkowego życia.
Wyleczyliśmy u Felusia świerzba , został wykastrowany i zaszczepiony. Niestety testy pokazały, że Feluś jest FIV pozytywny. Ale to najukochańszy kocurek jakiego można sobie wyobrazić. Chodzi za opiekunem, z kolan trzeba zdejmować sam raczej nie zejdzie. Uwielbia się przytulać i bardzo potrzebuje ludzkiej miłości. Lubi bardzo inne zwierzęta.

Bardzo prosimy o Dom dla kocurka. Szukamy Mu kochających Opiekunów, którzy są uświadomieni i wiedza że z tą chorobą kocurek może żyć wiele lat.
Kontakt Magda:
DO PODPISANIA UMOWA ADOPCYJNA!