Murzynek stracił swoją szansę. Błagamy o pomoc.Murzynek przyjechał do schroniska w styczniu 2016 roku, jako wyrośnięty szczeniak razem z siostrą(Jagoda znalazła dość szybko dom, Murzynek został). Od początku był z nim ograniczony kontakt, nie szukał go, bał się…wolał zamknąć się w swoim światku.Historia Murzynka jest o tyle przejmująca, że znalazła się osoba, która wybrała go, bo, jak mówiła…w jego oczach nie było już nawet nadziei. Ewka przyjeżdżała do niego codziennie od końca czerwca 2019. Zatrzymała się pierwszego dnia w schronisku przed jego kojcem i powiedziała, że „patrzył wzrokiem tak pustym…jak żaden inny pies”. Początkowo siedziała poza kojcem, potem w środku. Radziła się innych doświadczonych osób, czytała książki o psach z lękami, gotowała mięsko. To były setki godzin wysiedzianych na krześle obok…po prostu. Patrzenia na to jak Murzynek powoli wychodzi z budy a potem siada obok, jak początkowo boi się trzymanego telefonu w ręku a potem już to na nim nie robi wrażenia. Murzynek przychodził do niej po smakołyki, jadł z ręki, czekał na Ewę merdając ogonem, cieszył się, odzyskał chęć do zabawy i wychodzenia na wybieg w schronisku. Miała dla niego ogromne serce.Trudno o tym pisać…To historia wielkiej i niespotykanej miłości. Takiej, co działa cuda…Walki o każdy mały krok w kierunku zaufania i mierzenia się z niepowodzeniami.Czekaliśmy na ten cud, na dzień kiedy Murzynek pojedzie do swojego domu. Bardzo trudno o tym pisać, bo Ewka bardzo nagle zmarła. Wiemy, że nie będzie drugiej Ewki, że nikt jej z nas-wolontariuszy nie zastąpi jej Murzynkowi. A z drugiej strony zostawiła nas z poczuciem, że warto walczyć zawsze, że nie można tracić nadziei. NIGDY. Nie możemy ogromnej pracy Ewki zmarnować, nie możemy pozwolić, żeby Murzynek znów stracił nadzieję.Ewka zrobiła to, czego nikt z nas-zdrowych osób- nie zrobił wcześniej. Była wrażliwa, delikatna a zarazem tak bardzo konkretna, stąpająca po ziemi i po prostu robiąca swoje. Wytrwale, konsekwentnie, bez względu na wszystko. Miała ogromną intuicję, wyczucie i ogromne serce. Była optymistką i realistką zarazem. Przeprowadzała swój plan powoli, cierpliwie, skutecznie, krok po kroku. Ewka się cieszyła, rozmawiałyśmy prawie codziennie, wysyłała filmiki, zdjęcia…szukała domu z ogrodem dla siebie, dla Murzynka i swoich dwóch kotów. I mieli już wkrótce w nim zamieszkać. Miała tyle planów…Ewka już nie wróci. Murzynek o tym nie wie i czeka…z nadzieją…że w końcu przyjedzie. To bardzo przejmujący widok.Murzynek jest zabierany przez jedną z wolontariuszek do domu, czasem na weekend czasem na parę dni. Nie może tam jednak zostać na stałe. Jest bardzo bystrym pieskiem, szybko się uczy (na miarę swoich lęków i możliwości), jest bardzo dobrym obserwatorem, wie już gdzie jest jego miejsce i że nie musi się bać jak się delikatnie go głaszcze po główce. Został też wykąpany. Jest ślicznym kudłatym, niewielkim psem. Ma bardzo rezolutne spojrzenie.Nadaje się do domu z innym psem, nie wszczyna awantur, nie prowokuje. Lubi ich towarzystwo. Większym i silniejszym psom schodzi z drogi. Nadawałby się do domu z ogródkiem, albo w bardzo spokojnej okolicy. Uczy się chodzenia na smyczy.Kontakt +48...