Ginnie i Molly nie miały dobrego startu w życiu. Trafiły do nas tuż przed największymi styczniowymi mrozami, zabrano je z opuszczonego gospodarstwa, które było schronieniem dla ich bezdomnej mamy i jej towarzyszy niedoli. Siostry zamieszkały w DT na warszawskiej Pradze Północ, w domowych warunkach czekają na własne domy i uczą się zasad panujących w domu.Obecnie mają ok. 8-9 tygodni i docelowo będą psiakami raczej przed kolana. Ich mama w kłębie sięgała do pół łydki, tatuś nie jest znany. Mikry wzrost nie przeszkadza dziewczynom zupełnie ani we wspinaniu się na kanapę, ani w upominaniu się o swoje. Już teraz widać że to charakterne i rezolutne sunie. Są bardzo proludzkie, kontaktowe i ciekawskie, uwielbiają się bawić ze sobą (często się przekomarzają w zabawie), ale też chętnie spędzają czas z opiekunem. Są ze sobą bardzo zżyte, wspierają się wzajemnie i gdy jedna zaczyna płakać, druga od razu biegnie jej na ratunek.Nauka czystości idzie im coraz lepiej, choć czasem zdarzają się jeszcze wpadki.Są już raz odrobaczone, odpchlone i zachipowane. Niestety w badaniu kału wyszła im giardia, w związku z tym właśnie zaczęły 5dniową kurację odrobaczającą.Marzeniem DT byłby wspólny dom dla sióstr, jednak jest to mało realne. Szukamy więc domów, które poświęcą im sporo czasu i uwagi, mile widziane domy z innymi zwierzętami, które dotrzymają im towarzystwa.Chcemy znaleźć siostrom domy najlepsze z możliwych, dlatego osoby zainteresowane adopcją będziemy prosili o wypełnienie ankiety adopcyjnej. Zastrzegamy sobie prawo wyboru domu. Nie decyduje kolejność zgłoszeń.NIE WYDAJEMY PSÓW DO BUDY I NA ŁAŃCUCH! Adoptując psa bierzemy na siebie odpowiedzialność za los żywego stworzenia na następne kilkanaście lat. Zwierzę nie jest rzeczą. Psa nigdy nie można porzucić. Żaden wyjazd, kłótnia w rodzinie, narodziny dziecka czy przeprowadzka nie zwalniają nas z człowieczeństwa.Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej, zgoda na wizytę przed i po adopcyjną.