Martusia to maluszek z miotu z Ostrołęki. Szczeniaki nie miały dobrego startu w życiu. Ich domem był chlewik, a jedzeniem resztki i słoma, którą wydaliły w pokaźnych ilościach zaraz po przyjeździe.Sunia w DT w Warszawie (Mokotów) uczy się zasad panujących w domu i czeka na swoją rodzinę.Martusia jest cudnym, bardzo mądrym szczeniakiem. Uwielbia się bawić, pięknie przesypia noce, bardzo garnie się do człowieka - najchętniej chodzi za nim krok w krok i od razu kładzie się na jego stopach. Potem trudno jest się ruszyć. Przebywa w domu z dwoma psami, 3,5 letnim dzieckiem i kotem - wszystkich akceptuje, w sytuacjach spornych z psami potrafi dać głos, ale bardziej dlatego, że jak każde psie dziecko odkrywa swoje możliwości. Koty są interesujące, bo tak skaczą po meblach i trzymają się na dystans... Martusia jest na etapie fascynacji kablami i kapciami, rosną jej ząbki, więc próbuje coś podgryźć, ale to zupełnie naturalne i jak się jej nie pozwala to przestaje. Zresztą z kapciem chętniej leży niż go gryzie. Nauka czystości idzie jej bardzo dobrze, szybciutko zrozumiała do czego służą podkł odpchlona, zachipowana, przed nia powtórne odrobaczanie i szczepienia. Ma ok. 3 miesięcy i docelowo będzie psem średniej wielkości (mamusia waży 28kg).Chcemy Martusi dom najlepszy z możliwych, dlatego osoby zainteresowane adopcją będziemy prosili o wypełnienie ankiety adopcyjnej. Zastrzegamy sobie prawo wyboru domu. Nie decyduje kolejność zgłoszeń.NIE WYDAJEMY PSÓW DO BUDY I NA ŁAŃCUCH! Adoptując psa bierzemy na siebie odpowiedzialność za los żywego stworzenia na następne kilkanaście lat. Zwierzę nie jest rzeczą. Psa nigdy nie można porzucić. Żaden wyjazd, kłótnia w rodzinie, narodziny dziecka czy przeprowadzka nie zwalniają nas z człowieczeństwa.Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej, zgoda na wizytę przed i po adopcyjną.