Roki ma sześć lat i jest pełnym życia psem. Jako szczeniak został podrzucony do domu mojego wujka, gdzie przez sześć lat otoczony był miłością swojego Pana. Niestety, ze względu na stan zdrowia, ukochany Pan nie może się nim dalej opiekować i jutro (12.08.2017) pies ma trafić do schroniska. Za wszelką cenę chcę mu znaleźć nowe miejsce (najlepiej ogrodzony dom), zawiozę w dowolne miejsce w Polsce, byle tylko nie trafił do schroniska, a jeżeli już tam trafi, żeby jak najszybciej go stamtąd wyrwać. Rokiś potrzebuje mądrego, odpowiedzialnego Pana.