
Aron, spokojny psiak którego życie nie oszczędzało_, ,




REKLAMA
Aron, spokojny psiak którego życie nie oszczędzało_, ,
Psy do adopcji Ogłoszenia Adopcje
Za darmo
Wysłano
Ponad dwa miesiące temu
Nr ogłoszenia
RF86941331
Oferta schroniska
Nie
Kraj
Polska
Opis
Od szczeniaka mieszkałem na wsi. Przecież to nic złego myślałem. Mój Pan przyczepił mnie na dość długi łańcuch i postawił miskę z wodą. Mój dzień był podobny jeden do drugiego. raz słońce, raz deszcz, raz śnieg. Nie widziałem nic innego poza chwastami i starą rozsypującą się ruderą obok mojego łańcucha, nie wiedziałem, że życie może wyglądać inaczej.
Kiedy urosłem udało mi się zobaczyć trochę więcej życia ponad chwastami, które zasłaniały mi wszystko. Widziałem inne pieski kiedy siedziały w domu obok fotela swojego Pana, widziałem spacery tych piesków, a potem jak szły do domku na jedzenie. Ja tego nie miałem.
Dni mijały, a ja wisiałem na łańcuchu. Najgorzej było kiedy była burza z gradem. Bo nie wiem czy wiecie, ale ja nigdy w życiu nie miałem budy. Nie miałem gdzie i jak się schować przez słońcem, deszczem, gradem czy śniegiem. Kiedyś wpadłem na pomysł aby sobie wykopać dziurę. Byłem sam, uwiązany pośród gąszczu chwastów i śmieci.
Czym zasłużyłem? Nie wiem. No i mijał dzień po dniu, rok po roku
Kiedy stało się. Usłyszałem krzyki, wrzaski. Dlaczego mnie nie zabierzecie? jestem tuż dalej. ale w chwastach. zobaczcie mnie. :(
No i zobaczyli.
Tak tak... rozpoczęli ściąganie łańcucha z mojej głowy. zapięli obrożę. I ZABRALI w drogę po NOWE ŻYCIE!
Mieszkam w hotelu. Dziewczyny dwoją się i troją, żeby znaleźć mi dom, ale dużym psom nie jest łatwo, lata zaniedbań sprawiły, że mam chorą trzustkę i wymagam specjalnej karmy.
A teraz na dodatek złamałem łapkę, dziewczyny mówią, że mocno, że to złamanie wieloodłamowe, że operacja, że muszę iść po niej do domu… one panikują, bo się martwią o mnie, ja o nie też, bo kocham je…. Bo one są pierwszymi, którym na mnie zależy….
Aron ma 5 lat (średni - waży ok 23 kg). Aron przez złamanie łapki musi zamieszkać w domu bez schodów (na parterze).
Kontakt ws. adopcji Aronka:
- ania
- karolina
Kiedy urosłem udało mi się zobaczyć trochę więcej życia ponad chwastami, które zasłaniały mi wszystko. Widziałem inne pieski kiedy siedziały w domu obok fotela swojego Pana, widziałem spacery tych piesków, a potem jak szły do domku na jedzenie. Ja tego nie miałem.
Dni mijały, a ja wisiałem na łańcuchu. Najgorzej było kiedy była burza z gradem. Bo nie wiem czy wiecie, ale ja nigdy w życiu nie miałem budy. Nie miałem gdzie i jak się schować przez słońcem, deszczem, gradem czy śniegiem. Kiedyś wpadłem na pomysł aby sobie wykopać dziurę. Byłem sam, uwiązany pośród gąszczu chwastów i śmieci.
Czym zasłużyłem? Nie wiem. No i mijał dzień po dniu, rok po roku
Kiedy stało się. Usłyszałem krzyki, wrzaski. Dlaczego mnie nie zabierzecie? jestem tuż dalej. ale w chwastach. zobaczcie mnie. :(
No i zobaczyli.
Tak tak... rozpoczęli ściąganie łańcucha z mojej głowy. zapięli obrożę. I ZABRALI w drogę po NOWE ŻYCIE!
Mieszkam w hotelu. Dziewczyny dwoją się i troją, żeby znaleźć mi dom, ale dużym psom nie jest łatwo, lata zaniedbań sprawiły, że mam chorą trzustkę i wymagam specjalnej karmy.
A teraz na dodatek złamałem łapkę, dziewczyny mówią, że mocno, że to złamanie wieloodłamowe, że operacja, że muszę iść po niej do domu… one panikują, bo się martwią o mnie, ja o nie też, bo kocham je…. Bo one są pierwszymi, którym na mnie zależy….
Aron ma 5 lat (średni - waży ok 23 kg). Aron przez złamanie łapki musi zamieszkać w domu bez schodów (na parterze).
Kontakt ws. adopcji Aronka:
- Wyświetlenia 54
Komentarze
Brak komentarzy
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz
REKLAMA
Ładuje 
Ciekawostki