Astor to jeszcze duży strachulec. Nie wiem co przeszedł w swoim psim życiu, dla na pewno przeszedł już dużo. Gdy wchodzę do boksu, natychmiast znika w budzie i jeszcze nie ma mowy by z niej wyszedł. Astora ośmiela trochę przyjacielska koleżanka z boksu Flora, dzięki niej zaczął wychodzić z boksu i zaznał trochę wolności biegając po schronisku.

Obroża i smycz wywołują jeszcze u niego strach, ale pierwszy spacer Astor ma już za sobą. Psiak jeszcze nie ufa, gdy siedzi w budzie daje się pogłaskać, widać że jest to dla niego jeszcze stresujące, ale nie wykazuje zachowań agresywnych. Poza boksem z ciekawości podchodzi, żeby go trochę pogłaskać lub poczęstować smakołykiem. Astor już nie biega luzem po schronisku, ponieważ zaczął podgryzać inne psiaki.

Wymaga jeszcze socjalizacji, ale robi bardzo duże postępy. Czas, cierpliwość, dużo miłości i praca metodami pozytywnymi na pewno sprawią, ze Astor się otworzy, że uwierzy, zaufa i będzie wiernym przyjacielem na dobre i na złe.

Kontakt: