Ta historia rozpoczyna się jak większość które opisujemy... Telefon, jest pies - nikt go nigdy tam nie widział, nikt go nie zna i nie chce. Przyjeżdżamy, odbieramy, robimy ogłoszenia i czekamy. Czekamy, a telefony milczą. Tu kończą się złudzenia. Bary - kolejna ofiara ludzkiej bezmyślności i znudzona zabawka.
Dziś pogodził się z hotelem, nie czeka już przy bramce wierząc, że oni wrócą. Nie wrócą. Dziś czeka na ludzi, którzy pokochają go na nowo i na zawsze.
Bary ma ok. 6 lat i jest psem mocno w typie labradora. Zarówno z wyglądu jak i charakteru :)
Bary kocha ludzi, jest do nich bardzo pozytywnie nastawiony. Bardzo lubi też smakołyki i z chęcią daje się przekupić za coś pysznego :) Jest psem nieco upartym i zdaje sobie sprawę ze swojej wagi - jeśli czegoś nie chce to po prostu kładzie się i nie ma siły, by go ruszyć - chyba, że czymś pysznym :) Jeśli chodzi o kontakt z innymi psami, to świetnie dogaduje się z suczkami oraz niedominującymi samcami. Niestety z bardzo natarczywym samcem lubi rywalizować i nie znajdzie wspólnego języka. Jest także łagodny w stosunku do dzieci, niestety jego masa może zrobić swoje.
Potrafi chodzić na smyczy, a w kojcu w 100% zachowuje czystość. Niestety bardzo źle znosi jazdę samochodem, dlatego szuka raczej domu, gdzie ograniczy się ona do minimum. Na wybiegu jest grzeczny, nie kombinuje jak sforsować ogrodzenie.
Bary to przyjacielski radosny pies, który stanie się wspaniałym kompanem jeszcze na wiele lat - uwielbia towarzyszyć człowiekowi i chodzi za nim krok w krok. Ktoś tylko musi go wybrać - ponownie - a nie będzie to tak łatwe jak ok. 6 lat temu...
Dar Serca Fundacja dla Zwierząt




?p=1078321