
Czarna Zolka szuka domu, śląskie Cieszyn, Śląskie, Cieszyn




REKLAMA
Czarna Zolka szuka domu, śląskie Cieszyn, Śląskie, Cieszyn
Adopcje Psy do adopcji Ogłoszenia
Za darmo
Wysłano
Ponad dwa miesiące temu
Nr ogłoszenia
RF13941945
Oferta schroniska
Nie
Miejscowość
Wojewodztwo
Opis
Witajcie i proszę Was poświęćcie mi chwilkę… wasza chwila jest moją ostatnią nadzieją! Nazywam się Zola, takie imię dostałam w schronisku, kiedy to moi właściciele wyrzucili mnie z domu jak jakiegoś śmiecia. Może nie byłam szczeniakiem idealnym, ale kochałam ich całym serduszkiem, w sumie to ja kocham wszystkich, którzy mnie nie biją i nie krzyczą. W tym schronisku było paskudnie, było mi źle, czułam się taka samotna, przeszła mi nawet przez głowę myśl, że już nigdy z niego nie wyjdę. Ale pewnego dnia, wcale nie pięknego, wcale nie słonecznego, wypatrzyła mnie pani z fundacji Lepszy Świat, rozkochałam ją w sobie, wiedziałam już że mnie zabierze do siebie. Obiecała znaleźć nowy dom. Ale nie było to łatwe, bo jak się okazało to ja nic nie umiałam, nic nie znałam. Skakałam po fotelach, gryzłam buty, szczekałam i nikogo nie słuchałam, zdarzało się nawet, że próbowałam skakać przez ogrodzenie, jednak moje krótkie jamnicze nóżki mnie ograniczyły. No chyba, że mnie wołali na mizianie, to tak o tak… dużo pieszczot! Uwielbiam pieszczoty! Dużo czasu minęło i dużo krwi popsułam mojej opiekunce zanim stałam się całkiem inną Zolą i czuję się przez to o wiele mądrzejsza. Mieszkam w bloku w domu tymczasowym, mówią, że zachowuję się idealnie. Koło mnie biega jeszcze boski Boski – staruszek golden, kicia Furia – mówię Wam ona serio jest Furią! Ma tylko jedną przednią łapką a ze mną robi co chce. A najfajniejsze w tym domu są papugi, zielone, całkiem ładne. Zawsze jak zaczną skrzeczeć, bo ciężko to nazwać śpiewem, to siedzę i sobie na nie patrzę. Muszę jednak niewinnie Wam się przyznać, że jak wychodzę na spacer to czuję, że napędza mnie jakiś motorek, taki no wiecie… tam z tyłu i mam tyle energii, że chce zwiedzać i poznawać cały świat! Uwielbiam wycieczki, wyprawy w góry, ha! Ostatnio nawet byłam na rybach, zjadłam wszystkie patyki w okolicy, wykąpałam się w wodzie. Cholera! Jak ja to lubię, nigdy o tym nie wiedziałam, ale woda tak mnie ciągnie, że bez zaproszenia wskakuję i sobie pływam. Nie ukrywam, że jak wskoczyłam do Wisły to moja opiekunka o mało nie dostała zawału, podobno tam się ludzie topią, a co dopiero takie małe pieski jak ja. Moje życie teraz całkiem się odmieniło, wiem jednak i czuję, że to ciągle dom tymczasowy, że ciągle nie mam tej swojej jedynej, ukochanej osoby. Obiecuję, że jeśli tylko mnie pokochasz, a to podobno nie problem, bo robie takie maślane oczy i od razu nastawiam się do tulenia, to obiecuję, że nie odstąpię Cię na krok! I będę jeszcze grzeczniejsza niż jestem. I postaram się mniej tęsknić pod Twoją nieobecność. Już powoli się przekonuję, że kiedy moja tymczasowa pani wychodzi to nie warto piszczeć i niszczyć. Sunia ma około 1.5 roku, jest zaszczepiona i wysterylizowana. Zolka czeka na Twój telefon.
- Wyświetlenia 38
Ogłosznie dodał/a
- Martyna
Komentarze
Brak komentarzy
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz
REKLAMA
Ładuje 
Ciekawostki