
Funia – śliczna sunia w typie sznaucera, Śląskie, Katowice




REKLAMA
Funia – śliczna sunia w typie sznaucera, Śląskie, Katowice
Psy do adopcji Ogłoszenia Adopcje
Za darmo
Wysłano
Ponad dwa miesiące temu
Nr ogłoszenia
RF16192649
Oferta schroniska
Nie
Kraj
Polska
Miejscowość
Wojewodztwo
Opis
Witajcie Kochani, mam na imię Funia, jestem średniej wielkości sunią w typie sznaucerka, ważę 13kg.
Gdy byłam szczeniakiem trafiłam do schroniska, stamtąd adoptowała mnie moja ukochana Pani.
Przez 8 lat byłam bardzo szczęśliwa, kochana, rozpieszczana.
Pewnego dnia moja Pani upadła, a potem zabrali ją jacyś ludzie i odjechali na sygnale.
Ja czekałam i czekałam, a moja Pani nie wracała.
Dlaczego? Przecież byłam jej ukochaną sunią, jej skarbem.
Osoba, która przychodziła by mnie nakarmić i wyprowadzić na spacer powiedziała, że moja Pani nie żyje.
Czy to znaczy, że nigdy nie wróci, nie pogłaszcze mnie, nie przytuli.
Usłyszałam też, że pojadę do schroniska.
Cudowne osoby uratowały mnie przed schroniskiem i zamieszkałam w domu tymczasowym.
Na początku bardzo się bałam, ale po kilku dniach zaufałam nowym opiekunom, a teraz już ich bardzo lubię.
Niestety nie mogę tam zostać na zawsze. Szukam kogoś kto mnie pokocha tak bardzo, jak kochała mnie moja Pani.
Kogoś kto da mi trochę czasu, abym zaufała, a gdy zaufam to pokocham swoim małym psim serduszkiem najmocniej jak potrafię.
Jestem wysterylizowana, ładnie chodzę na smyczy, nie hałasuję i niczego nie niszczę, kiedy zostaję sama w domu.
Proszę daj mi szansę. Funia
Nie wydajemy psów na łańcuch, do kojca ani do budy.
Przed adopcją obowiązuje wizyta wolontariusza oraz podpisanie umowy adopcyjnej.
telefon
lub
Gdy byłam szczeniakiem trafiłam do schroniska, stamtąd adoptowała mnie moja ukochana Pani.
Przez 8 lat byłam bardzo szczęśliwa, kochana, rozpieszczana.
Pewnego dnia moja Pani upadła, a potem zabrali ją jacyś ludzie i odjechali na sygnale.
Ja czekałam i czekałam, a moja Pani nie wracała.
Dlaczego? Przecież byłam jej ukochaną sunią, jej skarbem.
Osoba, która przychodziła by mnie nakarmić i wyprowadzić na spacer powiedziała, że moja Pani nie żyje.
Czy to znaczy, że nigdy nie wróci, nie pogłaszcze mnie, nie przytuli.
Usłyszałam też, że pojadę do schroniska.
Cudowne osoby uratowały mnie przed schroniskiem i zamieszkałam w domu tymczasowym.
Na początku bardzo się bałam, ale po kilku dniach zaufałam nowym opiekunom, a teraz już ich bardzo lubię.
Niestety nie mogę tam zostać na zawsze. Szukam kogoś kto mnie pokocha tak bardzo, jak kochała mnie moja Pani.
Kogoś kto da mi trochę czasu, abym zaufała, a gdy zaufam to pokocham swoim małym psim serduszkiem najmocniej jak potrafię.
Jestem wysterylizowana, ładnie chodzę na smyczy, nie hałasuję i niczego nie niszczę, kiedy zostaję sama w domu.
Proszę daj mi szansę. Funia
Nie wydajemy psów na łańcuch, do kojca ani do budy.
Przed adopcją obowiązuje wizyta wolontariusza oraz podpisanie umowy adopcyjnej.
telefon
- Wyświetlenia 97
Komentarze
Brak komentarzy
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz
REKLAMA
Ładuje 
Ciekawostki