Gryzli został znaleziony na ulicy. Był w fatalnym stanie - miał ranną łapę, a na skórze liczne wyłysienia. Sierść była matowa i wypadała całymi garściami... Kto doprowadził tak pięknego psa do takiego stanu? Tego nie wiemy... Wiemy jednak, że Gryzli nie miał dobrego domu... A na pewno nie domu, który ma pojęcie jakimi psami są labradory... Dziś Gryzli jest już praktycznie gotowy do adopcji. Sierść ma piękną, gęstą i błyszczącą. Stary uraz na łapie poszedł już w zapomnienie. Niestety to co zostało zaniedbane przez poprzednich właścicieli w jego charakterze pozostawia wiele do życzenia... Gryzli jest psem, który zachowuje się jak wielki szczeniak. Kompletnie nie zwraca uwagi na to, że smycz ma dwa końce. Zwykle próbuje robić co chce i nie reaguje na wołanie. Niestety ma też skłonności do ucieczek - bez skrępowania niszczy ogrodzenie i wtedy automatycznie głuchnie... Oprócz rzeczy, które trzeba z nim wypracować Gryzli jest naprawdę zwariowanym i zakręconym psiakiem. W mieszkaniu zachowuje czystość i nie ma skłonności destrukcyjnych. Nie wykazuje też agresji, jednak nie lubi, gdy ktoś próbuje go złapać podczas ucieczki. Szukamy dla Gryzliego nowej rodziny, która zna się na rasie i nie przeraża jej labrador rodem z książki "Marley i ja" Jesteśmy pewni, że odpowiednio prowadzony z czasem stanie się wdzięcznym kompanem długich wędrówek i wspólnych aktywności. Psiak nie nadaje się do samodzielnego spacerowania po ogrodzie. Szukamy domu, gdzie będzie wyprowadzany na smyczy! Imię: Gryzli Data urodzenia: 2013 Waga: 35kg Odrobaczenie: tak Szczepienie: tak Kastracja: tak Czip: tak