Tosia, Tosieńka, Tosiula ma około 7 latek.. Przybyła do schroniska jako szczeniak, malutki, bezbronny, wyrzucony... Teraz jest już dorosła, większa (waży około 13 kg), jednak bezbronna pozostała. Nic dobrego poza miską tutaj nie dostała i nie dostanie.. Nie jest ufna w stosunku do ludzi, widać, że życie w schronisku bardzo źle na nią wpływa, spacery raz w miesiącu, minimalny kontakt z ludźmi, zimna buda i marne jedzenie- to wszystko odbija się na niej z dnia na dzień coraz bardziej. Zmienia się nie do poznania gdy wychodzi poza schronisko, na smyczy idzie z ładnie, spokojnie i z dystansem kładzie każdy krok, ale widać że się cieszy z wyjścia. Sunia ma dziwny tik nerwowy- trzęsie jej się szczęka, tak gdyby było jej zimno, ale dzieje się tak niezależnie od pogody. Sunia nie radzi sobie zupełnie tu gdzie się znajduje, myślimy jednak, że to zaburzenie neurologiczne minie w dobrym, ciepłym domu. Jest pięknym psiakiem, który marnuje się w schronisku i tylko coraz bardziej się w sobie zamyka. Jest zaszczepiona i wysterylizowana, czeka na doświadczonego opiekuna z ogromnym sercem i cierpliwością! Sunia nie nadaje się do domu z małymi dziećmi, potrzebuje spokoju na resztę życia. Przebywa w przytulisku w Busku-Zdroju, ale rezygnuj z jej adopcji tylko dlatego, że mieszkasz daleko - zadzwoń mimo to, a razem zastanowimy się jak dowieźć sunię do Ciebie. Filmik z sunią: Proszę o kontakt po godz. 17.00.