
Kalinka - cudem uniknęła śmierci z rąk oprawcy, , Jankowice




REKLAMA
Kalinka - cudem uniknęła śmierci z rąk oprawcy, , Jankowice
Ogłoszenia Psy do adopcji Adopcje
Za darmo
Wysłano
Ponad dwa miesiące temu
Nr ogłoszenia
RF89140030
Oferta schroniska
Nie
Kraj
Polska
Miejscowość
Jankowice
Opis
Kalinka jest psem, który ze spuszczoną głową znosi wszystko, co zgotuje jej człowiek. Sunię przy człowieku paraliżuje strach, zastyga w bezruchu i czeka na to, co będzie dalej. Kuli się, kładzie płasko na ziemi jakby spodziewała się ciosów. Nie kojarzy człowieka dobrze, wszak jej były, nieżyjący już właściciel swoje psy ćwiartował gdy zagryzły kurę, bił i znęcał się, gdy przyszła mu na to ochota. To i tak cud, że Kalinka żyje.
Historia jej życia, to pasmo nieszczęść, istne piekło zgotowane przez człowieka. Suczka została interwencyjne odebrana przez Straż Miejską za rażące zaniedbanie, znęcanie i wychudzenie jeszcze za życia właściciela. Jej były właściciel zabijał swoje psy za jakikolwiek oznak "agresji". To cud, że Kalinka była w stanie przeżyć u niego tyle lat. Zapewne uratowało ją jej łagodne usposobienie. Gdyby nie to zapewne zostałaby zabita łopatą i poćwiartowana tak, jak wiele psów przed nią. Skąd to wiemy? Po śmierci jej właściciela sąsiedzi zaczęli opowiadać co się u niego działo, wszyscy bali się tego człowieka. Człowieka z wyrokiem za morderstwo i poćwiartowanie członka swojej najbliższej rodziny. Po interwencji Kalinka została skierowana do Punktu Zatrzymań, gdzie wegetowała w budzie do 8 marca 2017 roku.
Od 8 marca jest już u nas, przerażona, ale nieśmiało machająca łysym ogonkiem (wygryziony ze stresu).
Chcemy jej pokazać, że życie potrafi być przyjemne, że kontakt z człowiekiem może sprawiać radość.
A może nawet będzie miała tyle szczęścia, że ktoś się w niej zakocha i ją adoptuje? Czy ktoś z Was zlituje się nad tą wspaniałą suczką? Czy ktoś otworzy swoje serce dla niej? Czy ktoś da jej szansę?
Fundacja "Zwierzęca Arkadia"
ul. Sarenek 10B
43-215 Jankowice
?p=1081476
Historia jej życia, to pasmo nieszczęść, istne piekło zgotowane przez człowieka. Suczka została interwencyjne odebrana przez Straż Miejską za rażące zaniedbanie, znęcanie i wychudzenie jeszcze za życia właściciela. Jej były właściciel zabijał swoje psy za jakikolwiek oznak "agresji". To cud, że Kalinka była w stanie przeżyć u niego tyle lat. Zapewne uratowało ją jej łagodne usposobienie. Gdyby nie to zapewne zostałaby zabita łopatą i poćwiartowana tak, jak wiele psów przed nią. Skąd to wiemy? Po śmierci jej właściciela sąsiedzi zaczęli opowiadać co się u niego działo, wszyscy bali się tego człowieka. Człowieka z wyrokiem za morderstwo i poćwiartowanie członka swojej najbliższej rodziny. Po interwencji Kalinka została skierowana do Punktu Zatrzymań, gdzie wegetowała w budzie do 8 marca 2017 roku.
Od 8 marca jest już u nas, przerażona, ale nieśmiało machająca łysym ogonkiem (wygryziony ze stresu).
Chcemy jej pokazać, że życie potrafi być przyjemne, że kontakt z człowiekiem może sprawiać radość.
A może nawet będzie miała tyle szczęścia, że ktoś się w niej zakocha i ją adoptuje? Czy ktoś z Was zlituje się nad tą wspaniałą suczką? Czy ktoś otworzy swoje serce dla niej? Czy ktoś da jej szansę?
Fundacja "Zwierzęca Arkadia"
ul. Sarenek 10B
43-215 Jankowice
- Wyświetlenia 62
Komentarze
Brak komentarzy
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz
REKLAMA
Ładuje 
Ciekawostki