Koki to suczka w wieku 5 lat, w typie labradora, niesamowicie skrzywdzona przez człowieka psina. Na pyszczku ma okrągłą ranę, wszystkie cztery łapki także ma poranione, według weterynarza są to odmrożenia. Przyszła do schroniska wychudzona. Mimo młodego wieku jest okropnie przerażona wszystkim. Zarówno schroniskowym hałasem, ludźmi, jak i spacerami! Koki wyszła dosłownie na parę metrów od schroniska, dalej nie chciała pójść, ponieważ tak się bała. Chodzi zgarbiona, z opuszczoną głową, cała drży ze strachu, sprawia wrażenie psa, który przeprasza za to, że żyje... Z psem podobnie wycofanym jak ona (Zaki) dogadała się świetnie, ładnie się przywitali i poszli razem na swój pierwszy spacer. Jednak mimo tego strachu i przerażenia szuka kontaktu z człowiekiem. Bez problemu daje się głaskać, kiedy się przykucnie mała podchodzi bardzo nieśmiało, ale nie domaga się pieszczot, tylko stoi i patrzy swoimi smutnymi oczkami... Koki póki co nie przyjmuje żadnych smakołyków, wiadomo, zbyt duży stres. Szukamy dla niej domu bez małych dzieci, suczka nie jest agresywna, ale krzyki dziecka nie pomogą w oswajaniu psiaka. Dobrze jeśli trafiłaby do domu z NIEDOMINUJĄCYM i łagodnym psem, który pomoże jej się zaaklimatyzować w nowym miejscu. Numer Koki: 231115/155/9676811.
UWAGA!!!
Prosimy o przemyślaną adopcję suni. Suczka jest BARDZO lękliwa i wystraszona, jej wychowanie będzie wymagało naprawdę dużo cierpliwości i wyrozumiałości. Oddanie jej z powrotem do schroniska spotęguje problem i suczka wycofa się jeszcze bardziej!
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt
ul. Sosnowiecka 16
41-400 Mysłowice
32 316 08 85


?p=1071032