Miśke spotkało to samo co większość psów... Porzucona, szczenna szukała jakiegoś schronienia. Nie wiadomo jaka była jej przeszłość, co ją spotkało, ale jedno jest pewne - nic dobrego. Misia bardzo boi się obcych, chowa się w budzie i nie ma szans żeby z niej wyszła. Sama przekonywałam ją do siebie przez dłuższy czas. Jednak z każdym dniem jest lepiej, Misia nabiera coraz więcej ufności wobec ludzi. A gdy już zrozumie, że nic złego jej nie grozi wtedy można się przekonać jak kochanym jest psiakiem. Nie odstępuje człowieka na krok, wypuszczona z klatki trzyma się przy nodze, nigdzie się nie oddala, przybiega na zawołanie, po prostu pies ideał :) Jedynym jej minusem jest to, że nie przepada za innymi suczkami, z psami nie ma problemu. Misia została już wysterylizowana, odpchlona, zaszczepiona i odrobaczona. Czeka już tylko na nowy dom :) Obowiązuje umowa adopcyjna.