
Leon - kiedy serce psa pęka, rozstępują się niebiosa i poraża ból___, Wielkopolskie, Leszno




REKLAMA
Leon - kiedy serce psa pęka, rozstępują się niebiosa i poraża ból___, Wielkopolskie, Leszno
Adopcje Ogłoszenia Psy do adopcji
Za darmo
Wysłano
Ponad dwa miesiące temu
Nr ogłoszenia
RF28280553
Oferta schroniska
Nie
Kraj
Polska
Miejscowość
Wojewodztwo
Opis
Byłem kiedyś bardzo szczęśliwym psem. Mieszkałem z moją ukochaną Panią i najlepszą psią przyjaciółką Lilli. Aż pewnego dnia Pani nasza odfrunęła razem z aniołami... Po jej odejściu ludzie myśleli, że kochać psy, to karmić, a żeby było praktycznie – przypięli nas na łańcuchy. Nas – starych, oddanych przyjaciół. Płakała Lilli, płakałem ja...
Poszczęściło się nam jednak i trafiliśmy pod opiekę kochających ludzi. Mną zaopiekowały się osoby z
– trafiłem do kliniki, zrobiono mi badania, miałem operację i zostałem wykastrowany. Teraz jestem w domu tymczasowym, ale marzę o własnym domu i własnym człowieku – wiem, że moja Pani nade mną czuwa, i wiem, że jeśli pomożecie, to znajdę taki DOM i takiego CZŁOWIEKA.
W klinice oszacowali mnie na 9 lat – ale kto to wie, kto pamięta...
Czuję się dobrze, kuruję się po zabiegach i jestem gotowy do przeprowadzki. Zajadam leki na tarczycę, ale już niedługo kontrola i mam nadzieję, że się wszystko unormuje.
Jestem raczej leniuszkiem, a nie żadnym wyścigowcem – trzeba mnie wyciągać na spacerki, ale raczej krótkie, bo dopiero nabieram formy. Chodzę, jak na swój wiek, wspaniale. Umiem się bawić – najchętniej piłeczką. Nie brudzę w domu, nie niszczę, nie szczekam – troszkę sobie do żarełka czasem podśpiewuję, bo lubię zjeść i trzeba mnie ograniczać. Z większością psiaków się dogaduję, z niektórymi potrzebuję chwilki, żeby się zaprzyjaźnić. Na nowości reaguję zmarszczonym nosem, ale to mija i jestem za chwilę największym miziakiem świata.
Tak – jestem starszy, ale poza tym - jestem PSIM IDEAŁEM!
Jeśli masz w sercu miejsce dla statecznego PANA PSA, to zapraszam do wypełnienia ankiety:
Poszczęściło się nam jednak i trafiliśmy pod opiekę kochających ludzi. Mną zaopiekowały się osoby z
W klinice oszacowali mnie na 9 lat – ale kto to wie, kto pamięta...
Czuję się dobrze, kuruję się po zabiegach i jestem gotowy do przeprowadzki. Zajadam leki na tarczycę, ale już niedługo kontrola i mam nadzieję, że się wszystko unormuje.
Jestem raczej leniuszkiem, a nie żadnym wyścigowcem – trzeba mnie wyciągać na spacerki, ale raczej krótkie, bo dopiero nabieram formy. Chodzę, jak na swój wiek, wspaniale. Umiem się bawić – najchętniej piłeczką. Nie brudzę w domu, nie niszczę, nie szczekam – troszkę sobie do żarełka czasem podśpiewuję, bo lubię zjeść i trzeba mnie ograniczać. Z większością psiaków się dogaduję, z niektórymi potrzebuję chwilki, żeby się zaprzyjaźnić. Na nowości reaguję zmarszczonym nosem, ale to mija i jestem za chwilę największym miziakiem świata.
Tak – jestem starszy, ale poza tym - jestem PSIM IDEAŁEM!
Jeśli masz w sercu miejsce dla statecznego PANA PSA, to zapraszam do wypełnienia ankiety:
- Wyświetlenia 30
Komentarze
Brak komentarzy
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz
REKLAMA
Ładuje 
Ciekawostki