
List Maksia do Boga!, Wielkopolskie, Poznań




REKLAMA
List Maksia do Boga!, Wielkopolskie, Poznań
Ogłoszenia Adopcje Psy do adopcji
Za darmo
Wysłano
Ponad dwa miesiące temu
Nr ogłoszenia
RF15311195
Oferta schroniska
Nie
Kraj
Polska
Miejscowość
Wojewodztwo
Opis
Gdybym wierzył w Ciebie Boże, to dawno bym tą wiarę stracił.
Dobry Bóg nie istnieje, bo gdyby istniał, człowiek byłby dobry na Twoje podobieństwo, kochał odpowiedzialnie, mądrze i dozgonnie.
Za te TWOJE błędy, za niedoskonałości i ułomność ludzką, cierpią takie istoty jak ja.
Mam na imię Maksio.
Jestem stary, chory, niepotrzebny, a skoro niepotrzebny, to porzucony, jak papierek z cukierka, dziurawe skarpetki i inne śmieci, których Ty człowieku pozbywasz się z taką łatwością.
Kochałeś moje młode, roześmiane oczy, kochałeś zabawę, podziwiałeś mądrość, moją miłość i przywiązanie do Ciebie. To co czułem było jedyne i wyjątkowe, zdeptałeś i zniszczyłeś te dozgonne uczucia, pozostawiając w sercu pustkę i niewyobrażalne cierpienie. Ciało można uleczyć, zdeptanej psychiki już niestety NIE.
Ale… nie poddaję się, mam cudownych opiekunów, choć nazywają siebie tymczasowymi, to wiem, że jestem bezpieczny, kochają takie staruszki jak ja, dają ciepło i schronienie.
Gdzieś na dnie duszy, zakopana skrzętnie przed moją świadomością, tli się iskierka nadziei.
Może nie wszystko stracone?
Może taki okruszek jak ja, ma szansę na czyjąś miłość, na DOM?
Natychmiast po tych chwilach słabości i tęsknoty za swoim człowiekiem przychodzi jednak opamiętanie. Takich jak ja, starych, niepotrzebnych psów, są setki, tysiące.
Dlaczego ktoś miałby wybrać mnie?
Wiem jedno, z każdą sekundą, minutą... z każdym dniem tej nadziei jest coraz mniej, dlatego proszę, jeśli możesz, jeśli chcesz przekonać mnie o istnieniu tego DOBREGO Boga. DOBREGO Człowieka, możesz mi ofiarować swoje SERCE i DOM, zadzwoń:
Dobry Bóg nie istnieje, bo gdyby istniał, człowiek byłby dobry na Twoje podobieństwo, kochał odpowiedzialnie, mądrze i dozgonnie.
Za te TWOJE błędy, za niedoskonałości i ułomność ludzką, cierpią takie istoty jak ja.
Mam na imię Maksio.
Jestem stary, chory, niepotrzebny, a skoro niepotrzebny, to porzucony, jak papierek z cukierka, dziurawe skarpetki i inne śmieci, których Ty człowieku pozbywasz się z taką łatwością.
Kochałeś moje młode, roześmiane oczy, kochałeś zabawę, podziwiałeś mądrość, moją miłość i przywiązanie do Ciebie. To co czułem było jedyne i wyjątkowe, zdeptałeś i zniszczyłeś te dozgonne uczucia, pozostawiając w sercu pustkę i niewyobrażalne cierpienie. Ciało można uleczyć, zdeptanej psychiki już niestety NIE.
Ale… nie poddaję się, mam cudownych opiekunów, choć nazywają siebie tymczasowymi, to wiem, że jestem bezpieczny, kochają takie staruszki jak ja, dają ciepło i schronienie.
Gdzieś na dnie duszy, zakopana skrzętnie przed moją świadomością, tli się iskierka nadziei.
Może nie wszystko stracone?
Może taki okruszek jak ja, ma szansę na czyjąś miłość, na DOM?
Natychmiast po tych chwilach słabości i tęsknoty za swoim człowiekiem przychodzi jednak opamiętanie. Takich jak ja, starych, niepotrzebnych psów, są setki, tysiące.
Dlaczego ktoś miałby wybrać mnie?
Wiem jedno, z każdą sekundą, minutą... z każdym dniem tej nadziei jest coraz mniej, dlatego proszę, jeśli możesz, jeśli chcesz przekonać mnie o istnieniu tego DOBREGO Boga. DOBREGO Człowieka, możesz mi ofiarować swoje SERCE i DOM, zadzwoń:
- Wyświetlenia 74
Komentarze
Brak komentarzy
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz
REKLAMA
Ładuje 
Ciekawostki