Czy ktoś ma miejsce w domu na tymczas lub dom stały dla spokojnego haszczaka. Marcel w jesieni życia został wywalony do schroniska. Tam przebywał kilka dni, po wejściu do kojca zamarł i przez 5 dni praktycznie się nie podnosił - stracił cały swój dotychczasowy świat. Marcel jest niewidomy, potulny, potrzebuje kawałka miejsca dla siebie i spokoju oraz kogoś kto go pogłaszcze. Nie wymaga wiele. Obecnie jest diagnozowany w klinice, natomiast wszystko co wychodzi z badań to tęsknota za spokojnym kątem i dobrym człowiekiem u boku! Ma 12 lat, bez poważnych schorzeń. Przewoziłem go dziś z przytuliska - tam wśród ujadania psów był niespokojny, co objawiało się powarkiwaniem, po wyjeździe zasnął w aucie. W klinice spokojny, dał się przebadać, zamruczał przy pobieraniu krwi. Agresja zero, na inne zwierzaki nie zwraca uwagi, w samochodzie ideał. Marcel czeka na uśmiech losu w woj. wielkopolskim. Kontakt w sprawie adopcji: