Maleńka istota pełna tęsknoty, żalu i rozgoryczenia. Istota zazdrosna o człowieka - tak bardzo chciałby mieć kogoś dla siebie, że nie w smak mu konkurencja w mizianiu. Jednego dnia byliśmy na spacerze z Krasnalem, w kolejnym tygodniu więcej czasu poświęciliśmy rudej niezsocjalizowanej istocie z boksu obok. Krasnal wyraźnie nie mógł tego znieść - "płakał" wniebogłosy, skomlał, szczekał, patrzył z ogromnym wyrzutem, jakby krzycząc, że też zasługuje na to, żeby go pokochać, zająć się nim...że też tu jest, jakby dzięki temu jednemu spacerowi poczuł się "nasz" ... czasem chciałoby się rozdwoić, gdyż niemożliwym jest zajmowanie się wszystkimi tymi biedami na raz :( Ta mała psia istota ma w sobie ogromną potrzebę dostrzeżenia, bycia "czyimś", jedynym, wyjątkowym, zwyczajnie kochanym i zaopiekowanym. Krasnal wydaje się być przerośniętym że kolejny psiak "na promocji" z pseudo hodowli. Wydaje się, że trochę nie wyszło... miał być rasowy, ale nie był... Teraz jest bezdomny, siwy pyszczek w naszych oczach dodaje mu tylko uroku, jednak życie pokazuje, że nie ułatwia adopcji. Stary pies ? Po co komu ? Weterynarz schroniskowy ocenił wiek Krasnala na ok 6 lat. Może ma więcej, może ten pycho to tylko taka uroda. Psiak zmieści się dosłownie na każdych kolanach, zajmie tyle miejsca, co nic...potrzebuje jedynie kogoś, kto, go pokocha, będzie chciał tylko jego. Krasnal ładnie chodzi na smyczy, ma sporo energii i sporo werwy, zdarza mu się zaczepić innego psa na spacerze, ale nie jest to regułą, pięknie "żebrze" o smaczki i doskonale wie, co sygnalizuje szum otwieranej torebki, Krasnal został raz adoptowany, ale nie dano mu szansy, został oddany natychmiast po tym, jak załatwił się na dywan...ręce opadają, a psie serce kruszeje coraz bardziej. "Kara" była cudownie zestresowanego, psiaka, właśnie wyrwanego z boksu. życzymy tym "ludziom" ... powodzenia w szukaniu nieosiągalnego ideału, psiaczka bez "wad" i wpadek - ciekawe, czy sami tacy są... Kontakt: .