Mira trafiła do schroniska z resztkami starego sweterka na sobie – widać było od razu, że to domowa suczka, była też bardzo zadbana. W schronisku dopadł ją stres, bała się wszystkiego, drżała z trwogi. Teraz już nieco okrzepła, już się trochę przyzwyczaiła...

Mireczka nie wzbudza dużego zainteresowania... Na pierwszy rzut oka niczym specjalnym się nie wyróżnia: ani jakimś wyjątkowym umaszczeniem, ani zachowaniem, nie przypomina żadnej rasy, nie jest też nachalna, trzyma się raczej zawsze z tyłu... Jest ładnym, zwyczajnym kundelkiem, niedużym, wielkości spaniela. Jej piękno można odkryć tylko przy bliższym poznaniu :)

Sunia jest łagodna, subtelna, delikatna, bardzo spokojna. I bardzo, bardzo smutna... :( Możesz to łatwo zmienić... Tel.