Misiek przez całe życie mieszkał spokojnie na osiedlu w jednym z bloków, ludzie go dokarmiali i pomagali niestety komuś zaczął przeszkadzać, dlatego w kwietniu 2015 roku trafił do schroniska. Jest starszym psem ok. 10 lat, bardzo grzecznym i spokojnym, ma naprawdę cudny charakter i jest łagodnym leniuchem, lubi dzieci. Nigdy nie zachowywał się agresywnie w stosunku do ludzi. Do psów bywa różnie jedne akceptuje inne nie, na osiedlu miał jednego kumpla z którym często wędrował, z suczkami dogaduje się bez problemu. W schronisku widnieje jako najbardziej potrzebujący pies. Niestety bez większych szans na dom, bo kto pokocha starszego zwykłego kundla ? :( Nie jest w typie rasy i nie ma kokona z kokardką na głowie. Wygląda jak weteran po wojnie. Jest załamany i przygnębiony brakuje mu kontaktu z ludźmi, spacerów i miłości. Przez te parę chwil gdy wyszedł na spacer był najszczęśliwszy, przypomniał sobie wszystko, uśmiechał się całym sobą. Ze smutkiem patrzyliśmy jak niechętnie wchodził z powrotem do boksu. Widać, że rzeczywistość schroniskowa go męczy, On nie jest tam sobą. Szukamy dla niego spokojnego domu, najchętniej z ogrodem ale myślę że w mieszkaniu w bloku też się odnajdzie, wkońcu całe życie mieszkał w bloku tyle że na klatce schodowej. Naprawdę niewiele mu potrzeba, jest mało wymagający (ciepły kąt, kawałek ogródka i trochę pieszczot). Do dobrego domu pomożemy w transporcie .