
Nie york, nie pudelek, lecz śliczny kundelek- KAJTUŚ super psiak!, ,




REKLAMA
Nie york, nie pudelek, lecz śliczny kundelek- KAJTUŚ super psiak!, ,
Za darmo
Wysłano
Ponad dwa miesiące temu
Nr ogłoszenia
RF18091529
Oferta schroniska
Nie
Kraj
Polska
Opis
Witajcie Kochani!!!
Mam na imię Kajtuś.
Jestem pieskiem średniej wielkości. Ważę 16 kg i mam 4 lata
Kiedyś miałem dom i swojego Pana, ale niestety zostałem porzucony i trafiłem do schroniska.
Tam czas bardzo się dłużył.
Stałem przy siatce i wypatrywałem Mojego Pana.
Bardzo chciałem, by po mnie przyszedł.
Mijały tygodnie, stawałem się coraz bardziej smutny i zrezygnowany.
Zaprzyjaźnilem się z towarzyszem niedoli Szronikiem.
Pewnego dnia wolontariuszka szepnęła Szronikowi do ucha, że już niedługo stąd wyjdzie i zamieszka w domu tymczasowym.
Było mi przykro, że ja muszę zostać.
Gdy nadszedł WIELKI DZIEŃ Szronika i mój przyjaciel opuszczał schronisko, usłyszałem: "Kajtusiu, jedziesz ze Szronikiem"
Nie mogłem w to uwierzyć. Czy Kajtuś to ja i czy naprawdę pojadę po nowe, lepsze życie???
Z nadmiaru emocji aż nie mogłem iść, miły Pan wsadził mnie do auta, a ja z wdzięczności lizałem go po rękach i twarzy.
Teraz w domu tymczasowym czekam na SWOICH LUDZI, takich już na zawsze.
Moi opiekunowie mówią, że przeszedłem metamorfozę, bo kiedyś byłem
smutny, a teraz jestem radosny i uśmiech nie schodzi mi z pyszczka.
Uwielbiam być głaskany i przytulany.
Jestem bardzo grzeczny i spokojny, lubię spacerki oraz wylegiwanie się na kanapie.
Dobrze dogaduję się z pieskami i kotami.
W domu zachowuję czystość.
Grzecznie zostaję sam, nie hałasuję, niczego nie niszczę.
Jestem zdrowy, zaszczepiony, odrobaczony i wykastrowany.
Czekam na kogoś kogo z całych sił pokocham swoim psim serduszkiem i kto pokocha mnie..
Przed adopcją obowiązuje wizyta wolontariusza oraz podpisanie umowy adopcyjnej w trosce o moje dobro.
Czekam na Ciebie Mój Człowieku.
Zadzwoń:
Mam na imię Kajtuś.
Jestem pieskiem średniej wielkości. Ważę 16 kg i mam 4 lata
Kiedyś miałem dom i swojego Pana, ale niestety zostałem porzucony i trafiłem do schroniska.
Tam czas bardzo się dłużył.
Stałem przy siatce i wypatrywałem Mojego Pana.
Bardzo chciałem, by po mnie przyszedł.
Mijały tygodnie, stawałem się coraz bardziej smutny i zrezygnowany.
Zaprzyjaźnilem się z towarzyszem niedoli Szronikiem.
Pewnego dnia wolontariuszka szepnęła Szronikowi do ucha, że już niedługo stąd wyjdzie i zamieszka w domu tymczasowym.
Było mi przykro, że ja muszę zostać.
Gdy nadszedł WIELKI DZIEŃ Szronika i mój przyjaciel opuszczał schronisko, usłyszałem: "Kajtusiu, jedziesz ze Szronikiem"
Nie mogłem w to uwierzyć. Czy Kajtuś to ja i czy naprawdę pojadę po nowe, lepsze życie???
Z nadmiaru emocji aż nie mogłem iść, miły Pan wsadził mnie do auta, a ja z wdzięczności lizałem go po rękach i twarzy.
Teraz w domu tymczasowym czekam na SWOICH LUDZI, takich już na zawsze.
Moi opiekunowie mówią, że przeszedłem metamorfozę, bo kiedyś byłem
smutny, a teraz jestem radosny i uśmiech nie schodzi mi z pyszczka.
Uwielbiam być głaskany i przytulany.
Jestem bardzo grzeczny i spokojny, lubię spacerki oraz wylegiwanie się na kanapie.
Dobrze dogaduję się z pieskami i kotami.
W domu zachowuję czystość.
Grzecznie zostaję sam, nie hałasuję, niczego nie niszczę.
Jestem zdrowy, zaszczepiony, odrobaczony i wykastrowany.
Czekam na kogoś kogo z całych sił pokocham swoim psim serduszkiem i kto pokocha mnie..
Przed adopcją obowiązuje wizyta wolontariusza oraz podpisanie umowy adopcyjnej w trosce o moje dobro.
Czekam na Ciebie Mój Człowieku.
Zadzwoń:
- Wyświetlenia 44
Komentarze
Brak komentarzy
Dodaj komentarz
Dodaj komentarz
REKLAMA
Ładuje 
Ciekawostki