Łazarz trafił jako kolejny pies do przechowalni w Łochowie. Nie jadł, nie pił tylko leżał. Nie było możliwości zrobienia rozmazu czy badania krwi. Nie dostał mnóstwa kroplówek, ciepłego miejsca czy troskliwych rąk by walczyć z podstępną chorobą.

Dostał Imizol i pozostało czekanie czy da radę. Ale ON chciał żyć.
Jest dużym psem choć przez wychudzenie nie było widać tego dobrze. Ma ok.1-1,5 roku

Jest bardzo łagodny do ludzi i dzieci. Ostatnio gdy stanął już na nogi zapraszał do zabawy 6- kilogramową sunię.
Ale jak przystało na psa z jego wyglądem szczeka donośnie gdy podchodzi się do jego kojca, który służył mu za klinikę w chorobie a teraz za dom. Ale nawet ten "dom" będzie musiał opuścić bo to tylko przechowalnia przed wyjazdem do schroniska.

Nie pozwólmy mu zginąć pośród tysięcy innych nieszczęśników!
Może ktoś zechce zaopiekować się nim i podarować choć tymczasowe schronienie. I wygłaskać i wytulić dzielnego psa.

Zorganizuję transport i karmę. Nie wydamy pieska ani do budy ani na łańcuch.

Tel w sprawie adopcji :