Gorący weekend, kojące tereny podlaskiej wsi, weekend za miastem. I ona, porzucona, wyrzucona, samotna. Wlazła nam do ogrodu i błagała o pomoc. My w pełnym zestawie rodzinnym - 4 osoby i dwa psy jednym autem. Transport wydawał się być karkołomny, zwłaszcza, że jeden z naszych pupili zaczął mocno zalecać się do suni. Poprosiliśmy sąsiada o zaopiekowanie się na tydzień małą, chcieliśmy zapłacić za opiekę i karmę, bo za tydzień przyjedziemy ją wziąć do Warszawy. Usłyszeliśmy, żeby się nie martwić, że sąsiad wszystko załatwi. Że za tydzień nie będzie problemu, bo ' ma łopatę'. Zmroziło nas, nie wiem jak przejechaliśmy tę trasę, wszyscy upakowani w aucie, ale nie mogliśmy jej zostawić na pewną śmierć! Miała być zabita łopatą! Na szczęście jest już bezpieczna! :) To Norka. Dziesięciomiesięczna, zabawna i przemiła sunia. Ma w sobie jeszcze dużo szczeniaka, chce się bawić, tulić z człowiekiem i skakać. Doskonale dogaduje się z psami rezydentami, nauczyła się odganiać niechcianych zalotników. Sięga do kolana i wyższa nie powinna już urosnąć. Typowa spryciula, błyskawicznie nauczyła się smyczy i czystości w domu. A jaka łasa na smakołyki! Takiego przekupa aż przyjemnie się uczy. Norka pilnie szuka domku, nie pozwólmy by znów zawiódł ją człowiek! Obecnie przebywa w Warszawie na pradze południe. Chcemy znaleźć dla niej dom najlepszy z możliwych, dlatego osoby zainteresowane adopcją będziemy prosili o wypełnienie ankiety adopcyjnej. Zastrzegamy sobie prawo wyboru domu. Nie decyduje kolejność zgłoszeń. NIE WYDAJEMY PSÓW DO BUDY I NA ŁAŃCUCH ! Kontakt w sprawie adopcji: Adoptując psa bierzemy na siebie odpowiedzialność za los żywego stworzenia na następne kilkanaście lat. Psa nigdy nie można porzucić. Żaden wyjazd, kłótnia w rodzinie, narodziny dziecka czy przeprowadzka nie zwalniają nas z człowieczeństwa. Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej, zgoda na wizytę przed i po adopcyjną oraz kastracja w odpowiednim wieku.