Oliwka przebywała w kozienickim przytulisku długo,ok.pół roku. Trafiła tam razem z malutką córeczką, była bardzo nieufna, wycofana, wylękniona. Z takimi psiakami trzeba pracować, być cierpliwym, okazywać miłość. W gminnym przytulisku nie było na to warunków, a wolontariuszki nie mogły znaleźć dla niej miejsca, osoby,u której poczułaby się bezpiecznie i zdecydowała zaufać. Przyjęliśmy psinkę, bo jeżeli nie znalazłaby ratunku, z końcem roku groziła jej wywózka do Radys. A tam mała,przerażona Oliwka nie miałaby szans... Już w Kozienicach wolontariuszki zauważyły, że psina bardzo by chciała zaufać, boi się ale nieśmiało szuka kontaktu z człowiekiem, choćby tylko wzrokowego.
U nas jest niecałe 2 tygodnie, sama podchodzi, nie ucieka, daje się brać na ręce. Polubiła głaskanie, chętnie chodzi na spacerki. Potrzebowała tylko tego żeby ktoś dał jej szansę.
Szukamy dla niej cudownego, ciepłego i spokojnego domu.
Kontakt tel.