Oskar błąkał się wieczorowa porą po skierniewickich ulicach. Widać, że błąkał się już jakiś czas. Szukał ludzi, którzy zwrócą na niego uwagę, pomogą. Zawołałam, przybiegł machając ogonkiem, ale przyhamował i położył się na brzuszku z ogonkiem podwiniętym ze strachu. Zaczęłam mówić, że już będzie tylko lepiej, nie zostawię Cię i on jakby uwierzył i znów zaczął niepewnie machać ogonkiem. Jazda samochodem była dla psa dużym przeżyciem, czy pies został z niego wyrzucony? Tak nam się wydaje. Pies przebywa teraz w hoteliku w Skierniewicach i jest pod opieką wolontariuszek z skierniewickiego schroniska dla bezdomnych zwierząt. Oskar jest kochany. Bardzo szybko przywiązuje się do ludzi. Szuka kontaktu z człowiekiem. Bardzo ładnie chodzi na smyczy. Akceptuje suki i psy. Szukamy dla niego ludzi aktywnych, lubiących aktywnie spędzać czas z psem. Szukamy dla niego domu gdzie będzie przyjacielem, członkiem rodziny. Nie jest to pies na podwórko do budy. Pies przed adopcją zostanie wykastrowany. Adopcja pod warunkiem podpisania umowy adopcyjnej, możliwości wizyty przedadopcyjnej i poadopcyjnej.