Psiak został adoptowany jako szczeniak a po kilku latach oddany przez właściciela do schroniska, bo polował na drób... Prawus jest zdezorientowany i obawia się bardzo nowego otoczenia - przyszło mu zamieszkać w schroniskowym kojcu... Nie bardzo radzi sobie ze smyczą, lecz wolontariusze nieustannie nad tym pracują. Biedaczysko jest płochliwy, choć ogromnie pomocne w opanowaniu jego lęku i otwarciu na świat okazało się towarzystwo innych psów - od razu poweselał :) Mimo wszechogarniającej trwogi Prawus garnie się do człowieka, szuka z nim kontaktu. Nieśmiało, bo nieśmiało, ale widać, że mu zależy :) Gdyby znalazł nowy dom z całą pewnością zmieniłby się radykalnie. Po opuszczeniu schroniska, które go tak mocno stresuje, stałby się pewnie normalnym, przyjacielskim i kontaktowym pieskiem. Będzie wymagał od nowego opiekuna czasu i cierpliwości, lecz na pewno praca z psem zaprocentuje - Prawus jest w końcu młody i zdolny :) Polecamy Prawuska :) Tel.