Puszek kilka tygodni mieszkał na jednym z osiedli. Pod bramą czyjejś posesji. Przez jednych był przeganiany, drugim nie był obojętny. Starali się dbać, dokarmiać. Ale co to za życie na ulicy? Pewnego dnia położył się na ulicy i nie zamierzał wstać. Zrezygnowany, smutny. Ulica nie była dla Niego bezpieczna. Trafił do schroniska. Ma ciepłą podusię do spania i ma cichy, spokojny, grzeczny i czyściutki. Ładnie chodzi na smyczy, przy nodze. Dogaduje się bezproblemowo z innymi psami. Uległy. Pilnie szuka odpowiedzialnego, kochającego Domu. Jest 650 psów w naszym schronisku- dlaczego zależy nam na pilnej adopcji akurat dla Niego? Bo cierpi. Co jakiś czas wystawia nosek przez kraty, patrzy w górę i cichutko wyje - tak jakby dawał znać, że nie chce tutaj być, prosi o uwagę, o człowieka, o DOM! Kto Go pokocha??? Puszek - wiek 6 lat. Wykastrowany, zaszczepiony, zaczipowany Przebywa w Radomiu, ale może ktoś z Warszawy pokocha? KASIA