RATUJEMY PSY Z BIAŁORUSI. Wolontariuszka organizacji ochrony zwierząt z Wilna poprosiła nas o pomoc w sprawie znalezienia nowych domów dla bezdomnych psów przywiezionych z Białorusi. Jak pewno już słyszeliście na Białorusi nie ma schronisk, są tylko punkty przetrzymań, gdzie dzieją się "cuda" i wielu zwierzętom dzieje się krzywda. Po ulicach natomiast biegają głodne i bezdomne zwierzęta, dlatego chcemy zorganizować pomoc w znalezieniu dobrych domów dla psów z Białorusi. Osoba przewożąca białoruskie psy zadbała o opiekę weterynaryjną, w tym komplet szczepień, chipy i paszporty. Pomóżcie prosimy znaleźć nowe domy dla psiaków i udostępniajcie posty promujące adopcje psiaków z Białorusi. Oto historia drugiego psa. PENNY Gdyby kiedyś dano mi wybór... Być bezdomną lub zamieszkać w domu, leżeć na poduszkach, wybrałabym tą drugą opcję. Niestety nie było mi to pisane. Nie dla mnie miękkie poduszki, ciepłe kocyki i głaszczące z miłością dłonie. Urodziłam się na ulicy, na ulicy się wychowałam. Nie znałam ludzkiego ciepłego głosu, tylko ciągłe krzyki i świst kamieni nad głową. Byłam sama. Skazana na wieczną tułaczkę, od śmietnika do śmietnika w poszukiwaniu jedzenia, kawałka dachu nad głową, gdy na dworze lał deszcz i sypał śnieg. Łapy bolały, brzuch bolał z głodu. Zastanawiałam się, czym zawiniłam? Czemu ten świat jest taki okrutny? Dlaczego inne psy kogoś mają? Są takie ładne, czyste, mają pełne brzuchy... Też tak chciałam. Gdy zwątpiłam, stało się coś nie możliwego. Pojawił się człowiek. Nie krzyczał, nie rzucał kamieniami, dotykał, głaskał, przutylił. Nigdy czegoś takiego nie czułam. Bicia serca człowieka. Jakież to było cudowne. Bałam się, że to sen, że zaraz się obudzę i nadal będę sama. Jakaż była moja radość gdy okazało się, że to prawda, że teraz i ja mogę dumnie kroczyć obok człowieka. Przyjadę do Polski. Tu jest inaczej, fajniej. Tylko do szczęścia potrzeba mi kogoś. Kogoś kto mnie pokocha i pozwoli abym ja go pokochała. Jest teraz we mnie tyle radości, tak bardzo chcę mieć przyjaciela, chodzić na spacery, zasypiać patrząc na swojego człowieka i budzić się w jego obecności. Pozwolisz mi na to? Czy już zasłużyłam na czyjąś bezwarunkową miłość? Penny to około roczna suczka. Przekochana i bardzo towarzyska. Nie wykazuje żadnych oznak agresji, zarówno w stosunku do człowieka jak i innych psów. Kontakt w sprawie adopcji: tel od 10:00 - 17:00, e-mail: